Kilkunastoletnia dziewczyna z niemowlęciem w chuście ucieka, ucieka od wojny, od traumatycznych przeżyć i ląduje w Wiedniu, u ojca, która mieszka tam od lat. Dziewczyna niewiele mówi, nic nie opowiada, dni spędza na opiece nad przyrodnią, maleńką siostrzyczką. Podczas spacerów spotyka chłopca, którego przelotnie widziała podczas ucieczki, na dworcu we Lwowie. Między nastolatkami rodzi się więź, ale więź trudna, naznaczona wojenną traumą i niewypowiadalnymi przeżyciami.
Powieść utrzymana jest w formie listów dziewczyny do mamy - taki sposób na poradzenie sobie z przeżyciami zaproponowała głównej bohaterce psycholożka. Dzięki takiej konstrukcji mamy szansę wejść w świat Diany. Poznajemy jej zmartwienia, troski, niepewności, uczucia. Bardzo długo jednak nie wiemy, co się wydarzyło w Irpieniu. Nie wie tego nikt, nawet ojciec Diany. Dziewczyna angażuje się w pomoc innym uchodźczyniom i uchodźcom, tym, którzy nie mają zamożnego ojca czy krewnego, tym, którzy w Austrii znaleźli się z niczym.
Ta niewielka powieść aż kipi od emocji i jest niezwykle aktualna. Babkina pisze przecież o wydarzeniach jak najbardziej współczesnych, skupiając się na tym, jak dzieci radzą lub nie radzą sobie z traumatycznymi przeżyciami wojennymi. Czyniąc bohaterką tej książki nastolatkę, autorka uderzyła w najczulsze nuty - to już nie dziecko, któremu trudno wyartykułować swoje emocje, to dziewczyna, która szuka akceptacji, uczucia, która jest zagubiona w okresie dorastania i która wzięła na siebie opiekę nad przyrodnią siostrą.
Bardzo polecam prozę Babkiny, obie jej książki mnie poruszyły, zachwyciły językowo - choć ta jest zupełnie inna, mamy do czynienia wszak z narracją nastolatki, ale świetnie oddaną. Autorce udało się wejść w głowę dziewczyny i pokazać wojnę w Ukrainie z innej perspektywy.
Moja ocena: 5/6
Kateryna Babkina, A pamietasz, mamo?, tł. Bohdan Zadura, 164 str., Wydawnictwo Warstwy 2023.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz