Lata 80. XX wieku były dla Angoli trudne – wojna domowa, obecność sowieckich żołnierzy i kubańskich emigrantów mają znaczny wpływ na życie obywateli. Nawet tych najmłodszych jak główny bohater i jego przyjaciele. Urodzony w 1977 roku Ondjaki niewątpliwe zasadził tę powieść na własnych wspomnieniach z dzielnicy Luandy – Praia do Bispo. To właśnie tam dorasta chłopak, którego oczami widzimy tę historię. Zrujnowana, brudna, zaniedbana dzielnica jest w jego oczach najpiękniejszym miejscem na ziemi. To tu zna każdą dziurę, płot i kryjówkę. To tu spędza godziny, ganiając po zapylonych ulicach i kąpiąc się w morzu. Przymiotniki, którymi opisuje swoją okolicę, to przepiękne epitety pełne kolorów i światła. Dla dziecka Praia do Bispo to magiczny mikrokosmos, mieszkają tam zresztą takie indywidua jak Piana Morska, który rzekomo trzyma w domu krokodyla czy Sprzedawca Benzyny, który nalewa do kanistrów tylko wodę. Ramy tego mikrokosmosu tworzą babcie – to one wychowują, zakazują, żywią i stawiają granice.
Babcia Agnette to instytucja, środek ciężkości dzielnicy, pewna niezmienna stała. Babcia jednak musi się poddać operacji i zostać babcią 19, nawet jeśli zasmuci to Rosjanina Biliardowa, który się w niej podkochuje. Podobnie zresztą jak kubański doktor Puk-Puk.
Tuż obok pod pieczą Biliardowa, zwanego Brywieczerowem (od słynnego brywieczer, ponieważ Rosjanin po dziesięciu latach w Angoli wciąż kaleczy portugalski) powstaje ogromne mauzoleum na cześć pierwszego prezydenta Angoli – Agostinha Neto. Któż, jak nie Rosjanie, wybuduje przecież najlepsze mauzoleum? Owa budowla zagraża jednak całej dzielnicy, która, jak się szepcze w kuluarach, ma zostać zrównana z ziemią. Pierwszym krokiem jest zakaz zbliżania się do plaży, co dla żyjących z rybołówstwa mieszkańców oznacza głód.
Dzieci postanawiają więc wziąć sprawę w swoje ręce i wysadzić mauzoleum za pomocą skradzionego dynamitu, a zarazem uratować świat ich dzieciństwa.
To pełna humoru, świetnie przełożona powieść (zwłaszcza dialogi między dziećmi), ale to przede wszystkim powieść melancholijna i nostalgiczna. To tęsknota za światem minionym, za światem widzianym oczyma dziecka, które rozumie go na swój sposób. Bardzo polecam.
Moja ocena: 5/6
Ondjaki, Babcia 19 i sowiecki sekret, tł. Michał Lipszyc, 216 str., Karakter 2013.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz