wtorek, 26 marca 2024

"Jestem głód" Petra Dvoráková



Jestem głód to spowiedź dorosłej kobiety, historia jej życia wyjaśniająca przyczyny anoreksji. Główna bohaterka stopniowo analizuje swoje losy, poczynając od wychowania przez rodziców, dorastania, poprzez pobyt w klasztorze i internacie, przyjaźnie, miłości, małżeństwo, po chorobę dziecka. Ze względu na swoją dobitną szczerość ta powieść powinna poruszać, a może nawet wstrząsać, ale niestety we mnie nie wywołała takiego efektu.

Mając w pamięci fantastyczne Wrony, miałam wobec tej powieści wysokie oczekiwania. Początkowo nawet odniosłam wrażenie, że czytam dalszy ciąg Wron, z małymi zmianami, ale jednak odkrywam dalszą historię Basi. Szybko jednak okazało się, że autorka ogrywa podobny temat, zasadzając problem jednak na anoreksji. W wyzwaniu narratorki bardzo dużo jest punktów wspólnych z życiem Basi, ale odróżnia je koncentracja na religii, stosunku do wiary, jej ratującej roli, a także stopniowego odchodzenia od kościoła po związku z księdzem. Ten wątek dominuje, choć przewijają się tu inne tematy jak despotyczna matka, nieudane małżeństwo, ciężka choroba dziecka. Problemem jednak jest brak pogłębienia tematu – autorka zaznacza te kwestie, wspomina osoby otaczające bohaterkę, ale nie ciągnie wątków. Nie wiemy, co się dzieje z drugim dzieckiem, gdy choruje syn, nie wiemy, jaki jest stosunek matki do córki po jej zamążpójściu, nagle pojawiają się przyjaciele ratujący kobietę, o których wcześniej nie było mowy. Takich przykładów można się doszukać wiele. O ile rozumiem, że jest to emocjonalna spowiedź, która ze swojej natury jest subiektywna, to jednak takie unikanie lub naginanie fabuły ma wpływ na jej wiarygodność.

Trudno mi ocenić przedstawienie motywacji i sposobu myślenia anorektyczek, bo moja wiedza nie jest na tyle głęboka, ale nie wszystko kupuję bez zastrzeżeń. Z pewnością można znaleźć wiele osób o podobnych losach, wychowywanych w chłodnych emocjonalnie domach, związanych z nieodpowiednimi partnerami itd, a jednak nie wpadają one akurat w anoreksję. Także zbyt dużo tu na mój gust kościoła, wręcz zaskoczyło mnie taki nacisk na tę tematykę w czeskiej książce. 

Myślę, że Wrony postawiły poprzeczkę bardzo wysoko, do której ta książka niestety nie sięga.

Moja ocena: 3,5/6

Petra Dvoráková, Jestem głód, tł. Mirosław Śmigielski, 176 str., Stara Szkoła 2023.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz