Bezimienna narratorka powraca do miasta swojego dorastania. Niewielkie osiedle tuż przy fabryce, blisko wielkiej metropolii naznaczyło jej dzieciństwo, które spędziła w dalekich od idealnych warunkach. Ojciec pracował w owej fabryce, resztę czasu spędzając na kłótniach z matką i ojcem, maniakalnym zbieraniu rzeczy i piciu. Dziadek, niemal niewidomy, spędza całe dnie w łóżku. Matka pochodzi z Turcji, pędzona chęcią ucieczki opuściła swoją wioskę, by zostać uwięziona w tym mieszkaniu. Oprócz pracy, zajmuje się dziadkiem, próbuje urządzić mieszkanie jak najmilej, utrzymać porządek w tym natłoku rzeczy. Narratorka jednak nic z tureckiej tożsamości nie przejęła – nie zna języka, nie jest muzułmanką.
Dziewczyna od najmłodszych lat trzyma się na uboczu, nauczona ciszy i nie przeszkadzania, nigdy się nie wychyla, pokornie akceptuje swój los, pozostaje niewidoczna. Nawet dla dwójki najbliższych przyjaciół, którzy nigdy nie spróbują jej zrozumieć ani doszukać się przyczyn niepowodzeń w szkole. Narratorka jest mądrym dzieckiem, szybko umie czytać, nie ma problemów z nauką, ale jest cicha, spokojna i mało aktywna. Jej tureckie imię jest powodem innego traktowania. Jeśli pojawi się drobny błąd, to zapewne dlatego, że nie zna dość dobrze języka niemieckiego. Jeśli odpowiedź nie jest perfekcyjna, to pewnie dlatego, że pochodzi z domu o niskim wykształceniu i ma braki. I tak się to ciągnie przez całą edukację. Narratorka nie ma siły przebicia ani odwagi, by zawalczyć o swoje, a co za tym idzie, jest coraz bardziej spychana na bok, w brak poczucia własnej wartości, aż w końcu przerywa liceum.
To fantastyczna opowieść o uprzedzeniach, stereotypach, słabościach systemu edukacji, która oddaje głos tym, którzy sami nie potrafią o niego zawalczyć. Proza Ohde jest pełna spokoju, wyważenia, bardzo współgra z główną postacią. Dla mnie to niemiecka odpowiedniczka Eribona czy Louisa. Sporo tu różnic, ale widzę też dużo podobieństw, szczególnie w kwestii trudnej drogi edukacji, braku wsparcia w domu rodzinnym i w otoczeniu. Ważna powieść!
Moja ocena: 5/6
Deniz Ohde, Streulicht, 284 str., Suhrkamp 2020.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz