To pierwsza książka Witkowskiego, która wpadła mi w ręce. Na początku zaskoczył mnie styl - nie całkiem "mój". Musiałam się z nim oswoić, żeby docenić zaskakującą dbałość o szczegóły oraz fakty i realia, które kiedyś też były mi bliskie i określały moje życie, a które zupełnie wyparłam z pamięci. Miło mi było przypomnieć sobie realia komunistycznej Polski, uśmiechnąć się nad wspomnieniem, poczytać o Wrocławiu, ale Witkowski moim ulubionym pisarzem raczej nie będzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz