Znowu podłapałam ciekawy łańcuszek z niemieckiej blogosfery literackiej. Może macie ochotę odpowiedzieć na kilka pytań?
Zasady:
Osoba przyjmująca łańcuszek odpowiada na zadane pytania, następnie wymyśla trzy nowe pytania i podaje łańcuszek do trzech nowych osób. Nowe osoby odpowiadają na nowe pytanie, wymyślają kolejne pytania i podają łańcuszek dalej itd.....
1. Czy masz ulubioną książkę, której nikt nie zna?
Spontanicznie wpadają mi do głowy tytuły z lat dziecięcych i młodzieżowych. Mam wrażenie, że wiele z tych książek, zostało kompletnie zapomnianych. Myślę, że jest jednak wiele książek znanych-nieznanych czy może nieczytanych, np. "Germinal" Zoli czy "Cóż dalej mały człowieku?" Fallady. Bardzo podobała mi się również książka "Over het IJ" Keesa van Beijnum ale o ile wiem nie została przetłumaczona ani na polski, ani na niemiecki.
2. Czy masz stosik i czy jego wielkość cię martwi?
Jasne, że mam stosik! A nawet więcej. Mam stosik pilny w sypialni i mam mnóstwo książek do przeczytania poukładanych w biblioteczce, które czekają cierpliwie na moje zmiłowanie:) Ksiażek w stosiku sypilanianym normalnie nie liczę ale czasem ich ilość mnie martwi. Akurat teraz, podczas pisania tego postu, listonosz dostarczył mi paczkę z książkami, u mamy czeka kolejna już dostarczona paczka, a wczoraj zamówiłam kolejną. Tak więc liczba książek pilnych zmienia się jak w kalejdoskopie, aktualnie naliczyłam 27 tytułów.
3. Chciałaś/-eś kiedyś być taka sama / taki sam jak bohater czytanej przez Ciebie książki?
Tak! Jako dziecko chciałam być Anią z Zielonego Wzgórza:) Teraz już mi się nie zdarza aż tak bardzo związywać się z książkowymi bohaterami ale często, pewnie jak wiele z was, staję się bohaterem książkowym na czas czytania. Odkładając już przeczytaną książkę autentycznie czuję smutek z rozstania.
Pałeczkę pragnę przekazać Bazylowi, Chihiro oraz Quaffery. Jeśli jednak ktoś inny ma ochotę wziąć udział, to chętnie!
Pytania możecie wybrać z tych, na które już opowiedziałam lub następujące:
1. Dlaczego piszesz bloga literackiego?
2. Czy zdarzyło Ci się płakać nad książką?
3. Jakiego rodzaju literatury nigdy nie czytasz i dlaczego?
Jesteście chętni?
Podjąłem rękawicę :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę i jestem ciekawa odpowiedzi:)
OdpowiedzUsuńA ja w dzieciństwie chciałem być Tomkiem Wilmowskim z powieści Szklarskiego ;)
OdpowiedzUsuńI ja Tomka namiętnie czytałam:)
OdpowiedzUsuńDziekuje Ci bardzo, odpowiem juz niedlugo - polubilam te lancuszki :)
OdpowiedzUsuńZ tym kupowaniem i zamawianiem ksiazek jestes podobna do mnie, ja tez mowie sobie, ze muesze sie ograniczac, ale wciaz natrafiam na okazje nie do pogardzenia i zamiary restrykcji biora w leb. Czytam zdecydowanie wolniej niz kupuje...
Anno, iloma jezykami (i jakimi) wladasz, jesli wolno zapytac?
Mnie też te języki zaciekawiły!
OdpowiedzUsuńI też chciałam być Anią z Zielonego Wzgórza w dzieciństwie, a także Emilką ze Srebrnego Nowiu;)
Urokliwy ten łańcuszek :-)Jeśli mogę, to chciałabym się przyłączyć. 1. Przychodzą mi do głowy książki z dzieciństwa, wielokrotne czytane. Pamiętam dokładnie ilustracje do nich - pełniły wtedy rolę ogromnie ważną. Nie znajduję ich teraz w księgarniach, ani na półkach znajomych dzieci. Na przykład: seria książeczek o Pożyczalskich M. Norton, Król Maciuś I Korczaka i Królestwo bajki Szelburg-Zarembiby. 2. Stosy - nie stosiki - martwią mnie, bo po pierwsze obawiam się, że wpadłam w nałóg; po drugie - nie mam miejsca na półkach; po trzecie - nie przeczytam ich wszystkich, bo na część z nich przestałam mieć zupełnie chęć, są przypadkowe. Cieszą mnie jednak bardzo - mam ogromny wybór w zależności od nastroju chwili. 3. Jako Ania chciałam być taka jak Ania z Zielonego Wzgórza. Martwiłam się wtedy, że nie mam rudych włosów.
OdpowiedzUsuńMogę zaproponować też kolejne trzy pytania, najchętniej jednak przeczytałabym odpowiedzi na te już zadane :-)
1)Czy wpadła(e)ś kiedyś w trans czytania książek tylko jednego gatunku, jednego autora i jak długo to trwało? 2)Do jakiego stopnia przyciąga cię okładka książki (i jej strona edytorska) i czy kierujesz się tym przy wyborze/zakupie książki? 3)Czy lubisz wyszperać jako pierwsza(y) z grona znajomych jakąś nową lub zapomnianą książkę, a potem polecać ją jako swoje odkrycie?
Awito, cieszę się, że się przyłączyłas. Mogłabyś opublikować twoje odpowiedzi wraz z nowymi pytaniami na Twoim blogu? I może wybrać trzy kolejne "ofiary":)
OdpowiedzUsuńChihiro, ja się już ograniczam, bo kupowałabym jeszcze więcej a kupuję tylko na wyprzedażach albo wymieniam, ale i tak ilości są ogromne:)
Chihiro i Padmo: władam polskim i niemieckim i w tych głównie czytam. Mogę też czytać po angielsku i niderlandzku, co jednak czynię rzadko, bo dłużej trwa. Uczyłam się też rosyjskiego, czeskiego i islandzkiego, ale niestety w żadnym z tych języków nie jestem na tyle biegła, by w nich czytać. Teraz planuję rozpocząć naukę portugalskiego ale na razie na planach się tylko kończy:(
Anno, iscie imponujacy dobor jezykow! Bardzo ciekawa kombinacja, jestem ciekawa, czy islandzki jest bardzo trudny?
OdpowiedzUsuńChihiro za najtrudniejszy ze znanych mi języków uważam polski:) Ale islandzki faktycznie jest dość trudny, zachowana została deklinacja we wszystkich czterech przypadkach, ponadto zasady wymowy są obszerne i niecałkiem łatwe. Słownictwo też często bardzo nietypowe, na pewno pomogłaby znajomość norweskiego lub duńskiego w nauce tego języka, ale ja tych akurat nie znam.
OdpowiedzUsuńAch, to Ty jesteś sprawcą łańcuszka!;) Tego, który w ramach zemsty do mnie wrócił. Ale widzę, że do Ciebie wrócił także, zatem tylko się uśmiecham i przygotowuję do drugiej porcji odpowiedzi, nyo. A Ciebie pozdrawiam serdecznie!:)
OdpowiedzUsuńLitero dziękuję za pozdrowienia i miłego odpowiadania!
OdpowiedzUsuń