środa, 2 września 2009

"Mogę odejść, gdy zechcę" Young-ha Kim


Przedziwna książka. Niby cieniutka i niepozorna ale niesie ze sobą dużo treści, niedomówień, impulsów. Główny bohater ma bardzo nietypowe zajęcie - pomaga osobom, mającym problem, zorganizować własne samobójstwo. Perwersyjne, prawa? Zastanawiam się skąd pomysł aktora, na taką powieść.
Autor skutecznie miesza wątki i bohaterów oraz czas akcji, czym potrafi nieźle zakręcić czytelnika. Każda z kreowanych przez niego postaci jest dziwna, nietypowa, tajemnicza - bohaterowie niewiele o sobie wiedzą. I każda jest samotna: Judith z lizakiem w buzi, kochanka dwóch braci K. i C., Mimi - słynna performerka oraz dziewczyna z Hong Kongu, która wymiotuje po wypiciu wody. Każda z tych osób spotyka narratora, który delikatnie aprowadza dziewczyny na jedno słuszne rozwiązanie, dające kres mękom życia i samotności.
Smutna i treściwa to książka ale warto po nią sięgnąć i warto zagłębić się w pokręcone myśli bohaterów, w ich refleksje o życiu.

Young-ha Kim, Mogę odejść, gdy zechcę, tł. Anna Kaniuka, 135 str., Vesper.

1 komentarz: