Plany miałam takie:
CZERWONY
"Nazywam się czerwień"
BIAŁY
"Sto odcieni bieli"
FIOLETOWY
"Fioletowy hibiskus"
Przeczytałam wszystkie powyższe książki, plus dodatkowo "Eve Green".
Okazało się więc być czerwono-biało-zielono-fioletowo.
Cieszę się, że wzięłam udział w wyzwaniu. Zmobilizowało mnie ono do sięgnięcia wreszcie po Pamuka! Dzięki niemu poznałam również prozę nigeryjskiej autorki, po której kolejne książki na pewno sięgnę.
Padmo, dziękuję!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz