Kiedy ostatnio czytałam komiks? Musiałam długo się zastanawiać, by sobie przypomnieć, że przecież już jako dorosła osoba przeczytałam cykl o Asteriksie. "Persepolis" Marjane Satrapi to jednak zupełnie inna historia.
Autorka opisuje, a właściwie rysuje swoje dzieciństwo w Iranie. Nie jest to jednak chronologiczna relacja a zbiór epizodów. Każdy z nich ważny jest w życiu Marjane oraz ukazuje aktualną sytuację polityczną w Iranie. Począwszy od reweolucji w 1979, po wojnę z Irakiem. Mała Marjane wychowuje się w rodzinie dobrze sytuowanej, uczęszcza do szkoły francuskiej i korzysta ze swobody, jaką dają jej rodzice, popierający zachodni styl życia. Gdy sytuacja polityczna w Iranie się zmienia Marjane próbuje na swój dziecięcy sposó zrozumieć owe zmiany i angażuje się w demonstracje i bunt przeciwko nowym porządkom.
Tak więc widzimy Marjane podczas demonstracji, wysłuchujemy wraz z nią opisów tortur, żegnamy przyjaciół opuszczających kraj, zakładamy chustę i chowamy się w schronie.
Satrapi zaskakuje ujęciem tematu - dosadnym i niewiarygodnie celnym. Czarno-białe rysunki podkreślają przekaz słowny.
W prologu Satrapi pisze, że chciała przedstawić historię Iranu odmienną od stereotypów tkwiących w głowach Europejczyków. Przekonana jestem, że się jej to udało.
Książkę pochłonęłam jednym tchem ale jestem przekonana, że będę do niej wracać. Bardzo chcę sięgnąć po kolejny tom "Persepolis".
Polecam bardzo tę nietypowo przedstawioną historię Iranu.
Moja ocena: 6/6
Marjane Satrtapi, Persepolis. Eine Kindheit im Iran, 160 str., Ueberruter.
Bardzo chcę przeczytać tę książkę i już dawno wypatruje jej w księgarniach. Dzięki Twojej recenzji zaraz ją sobie zamówię bo nie ma na co czekać:)
OdpowiedzUsuńja oglądałam tylko film ale z chęcią sięgnę po książkę. :)
OdpowiedzUsuńto teraz jeszcze koniecznie zobacz film oraz przeczytaj pozostałe komiksy pani Satrapi.
OdpowiedzUsuńpolecam także, jeśli mogę, komiks "Rany wylotowe" izraelskiej autorki Rutu Modan
Czytałam to, a zaraz potem poszliśmy z mężem na to do kina - w zasadzie film to wierne odtworzenie komiksu, ale warto było iść. Potem sięgnęłam po inne komiksy tej autorki, znakomite są "Wyszywanki", polecam!
OdpowiedzUsuńJa przyzwyczajam się do tej formy literackiej. Otrzymałam wspomniane przez Giera "Rany wylotowe".
OdpowiedzUsuńJa również bardzo chciałabym przeczytać "Persepolis" (oraz kolejne), ale niestety ciągle nie udało mi się upolować tej pozycji w jakiejś normalniejszej cenie. Mój portfel niestety nie chce się zapełnić wystarczająco :)
OdpowiedzUsuńa mi sie pamietam strasznie film podobal, nie wiedzialam, ze powstala wersja drukowana! swietna ta czarno biala poetyka!
OdpowiedzUsuńZnam film, świetny!
OdpowiedzUsuńAniu, właśnie przeczytałam "Połówkę żółtego słońca" - a inspirację znalazłam u Ciebie - i jestem oczarowana! Chcę coś napisać, ale na razie brak mi słów. Powieść Adichie i komiks (film) Satrapi łączy talent pisania o doświadczeniach historii - tak, by czytelnik z innego kręgu mógł uznać ją za swoją. Niewiele wiedziałam o Iranie, jeszcze mniej o Nigerii i Biafrze. W "Persepolis" (i u Adichie) nie ma dydaktyzmu, nie ma (tak sądzę) uproszczeń, wchodzi się w ten świat z zewnątrz i choć odrębność pozostaje, to rodzi się też bliskość. Taki fenomen symbiozy lokalnego z uniwersalnym. Warto, warto.
pozdrawiam
ren
Kolmanko naprawdę warto! Ja również długo jej szukałam.
OdpowiedzUsuńEdith a ja postaram się zobaczyć film.
Giero dziękuję za polecankę, zaraz zabieram się za szukanie!
Agnes z pewnością sięgnę po "Wyszywanki"
Nutto ja się chyba nie muszę przyzwyczajać, okazuje się, że dobrze mi się komiksy czyta.
Książkowo ja moją książkę wyłapałam na niemieckim podaju, ale długo to trwało zanim mi się udało
Igu zgadzm się:)
Tamaryszku bardzo mi miło, że z mojego polecenia przeczytałaś "Połówkę...". Masz rację, bardzo trafne spostrzeżenie, na które sama nie wpadłam.
Obydwa tomy sa doskonale! "Persepols" byla kilka lat temu jedna z pierwszych ksiazek, ktore przeczytalam na temat Iranu i od nej wlasciwie zaczela sie moja fascynacja ta kultura i krajem.
OdpowiedzUsuńA jesli nie widzialas filmu, to i ja polecam!
Cóż miałem to szczęście, że oglądałem film. Ciekawy i nietypowy. Jeśli komiks utrzymany jest w podobnym stylu na pewno wart jet przeczytania.
OdpowiedzUsuńZawsze też jest interesujące jak film się różni od książki, czym nasza wyobraźnia różni się od wyobraźni filmowców :)