czwartek, 11 lipca 2013

"Made in Poland. Antologia reporterów Dużego Formatu"


Nie raz wspominałam tutaj jak bardzo cenię Duży Format - a zwłaszcza zamieszczane w nim reportaże. Niedawno wydany przez Agorę zbiór był moim absolutnym must have. Jak tylko ściągnęłam go na kindle, rzuciłam się na lekturę, na którą nie miał wpływu fakt, że niektóre z reportaży znałam. Umknęły mi przecież szczegóły, czy nawet pointa, czas zatarł wrażenia.

Antologia zawiera 25 tekstów - każdy w innym stylu, każdy zaskakuje innym ujęciem tematu, językiem, spojrzeniem na świat, w moim odczuciu każdy genialny. Najstarszy reportaż pochodzi z 1998 roku, najnowszy z 2013. Większość tekstów przedstawia Polskę i Polaków - zwyczajnych ludzi, szare zaułki, codzienne problemy, wyruszymy jednak także do Czech, z Mariuszem Szczygłem ma się rozumieć, do Jerozolimy z Beatą Pawlak czy do Anatolii z Wojciechem Jagielskim.

Są tu reportaże portretujące konkretne osoby (Agnieszkę Osiecką, Aleksandra Gudzowatego), teksty historyczne, traktujące o rzeczywistości PRL, np. o papierze toaletowym czy o książkach skarg i zażaleń, mnie szczególnie przypadły do gustu reportaże o tematyce społecznej - zwłaszcza tekst Leszka K. Talki o wycieczce autobusowej po Europie.

Nie znalazłam tu słabego tekstu, nie znalazłam reportażu, który by mnie nie interesował. Zupełnie bezkrytycznie podchodzę do polskich reporterów - z ogromną żądzą wiedzy czytam i pochłaniam ich teksty.

Włodzimierz Nowak we wstępie pisze, cytując Małgorzatę Szejnert:

„Reportaż jest właściwie nonsensem”. Bo ślamazarny, zawsze spóźniony, przegrywa z telewizją i internetem. Jest też drogi i zajmuje dużo miejsca. A mimo to „Gazeta” przez tyle lat pielęgnuje ten jawny nonsens znajdując w tym niezwykłe poparcie czytelników. „Widocznie - zauważa reporterka - reportaż mówi więcej niż informacja, nawet obrazkowa, i inaczej niż publicystyka. Może zaspokaja potrzebę obcowania z bohaterami (bo obcowanie z ideami stało się męczące lub jałowe), potrzebę współczesnej fabuły, potrzebę współuczestnictwa w wydarzeniach za pośrednictwem bohatera, jakim w reportażu jest autor”

Trudno nie zgodzić się z tymi słowami. Pozwólcie, że one przemówią za mnie. Pewnie zauważyliście, że trudno mi uporządkować moje myśli, piszę tę notkę od kilku dni, kasuję, piszę i znów kasuje moje własne niedoskonałe słowa.
Powiem krórko - czytajcie polskich reporterów!

Moja ocena: 6/6

Made in Poland. Antologia reporterów Dużego Formatu, red. Włodzimierz Nowak, 400 str., Agora SA 2013.

13 komentarzy:

  1. Świetny zbiór! Ale najnowszy reportaż pochodzi z 2013 roku.
    Mi się również podobał tekst Talki o wycieczce, ale o papierze toaletowym i o tych esemesach-rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh faktycznie, zaraz poprawię! Dzięuję. O tak o esemesach też dobry tekst.

      Usuń
  2. Uwielbiam Jagielskiego, Pawlak. Może moje poglądy są czasami może nieco inne, ale styl uwielbiam. Będę musiała wygrzebać skądś tę książkę i przeczytać.
    http://art-forever-in-my-mind.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja znowu najbardziej chyba Tochmana, Grzebałkowską, Szczygła, Talkę lubię. Właściwie to wszystkich:)

      Usuń
  3. Coś w tych reportażach jest, że tworzą zupełnie inną rzeczywistość i zupełnie odmiennie tworzą historię. Książka jeszcze przede mną, ale zapowiada się naprawdę ciekawa lektura. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie bym przeczytała!

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja się zastanawiam, czy na pewno must have. DF czytam od deski do deski w zasadzie od początku, więc raczej wszystkie reportaże są mi znane (choć wiem, jak napisałaś - czas zatarł wrażenia, z pewnością).
    Ciekawi mnie, czy czytałaś 20 lat nowej Polski w reportażach? Jeśli tak - jak porównałabyś te dwa zbiory? Ja zacznę właśnie od tego drugiego, zwłaszcza że Mania wylosowała mi go w ostatnim stosikowym:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tak samo, od pierwszego wydania czytam DF, mimo to z przyjemnością przeczytałam. Jak pisałam wielu reportaży nie pamiętałam dokładnie, były takie, które mi umknęły, bo nie wszystkie wydania dostałam z Polski. Nie znam tej drugiej ksiązki niestety.

    OdpowiedzUsuń
  7. Też polecam, super książka!

    OdpowiedzUsuń