Pewnie zastanawiacie się jak trafiłam na tę książkę. Adriana to moja koleżanka ze studiów, więc gdy tylko dowiedziałam się, że napisała powieść, od razu ją kupiłam, a potem spotkał ją los wszystkich mieszkańców mojej stosowej półki. Czekała i czekała, aż wreszcie przed samym końcem roku, zdecydowałam się na lekturę.
Spodziewałam się książki lekkiej i przyjemnej - taką miałam ochotę przeczytać w dni pełne wydarzeń, gdzie brak czasu na skupienie i trudną lekturę.
Ada napisała bardziej baśń niż powieść, łącząc w niej miłość do rodzinnej Kotliny Kłodzkiej i do Portugalii, gdzie od dziesięciu lat mieszka.
Główny bohater - skrzat Nabi mieszka wraz ze swoją rodziną w przepięknych lasach Darskich, u stóp tajemniczego zamku Gniesz. Pewnego dnia skręca w ścieżkę wiodącą nieopodal unikanego przez ludzi zamczyska. Według lokalnych plotek w opuszczonym gmachu straszy i nikt nigdy tam nie zagląda. Skrzat spieszy się do domu i postanawia odważyć się przejść koło zamku, gdzie spotyka niezwykłego jelenia. Zwierzę przemawia ludzkim głosem i powoduje, że Nabi zaczyna interesować się historią lasów Darskich oraz zamku. Szukając starych zdjęć, listów i wysłuchuj ąc opowieści, poznaje tragiczną historię pięknej tancerki Deidry i przybyłego z dalekich stron Diogo.
Tajemnica zamku Gniesz to raczej powieść dla starszych dzieci oraz pasjonatów Kotliny Kłodzkiej. Ada malowniczo opisuje jej urok i piękno. Jak to w baśniach bywa bohaterowie są pozytywni i jednowymiarowi - żona Nabiego zawsze wyrozumiała i kochająca, a przyjaciele i znajomi życzliwi.
Podobała mi się historia wymyślona przez Adę, sposób, w jaki poprowadziła intrygę i w końcu otwarte zakończenie. Zastrzeżenia mam do języka - sporo tu powtórzeń, a także kilka błędów niestety nie wyłapanych przez korektę.
Na pewno w swoim czasie podsunę tę książkę córce:)
Moja ocena: 4/6
Adriana Jurczy Duarte, Tajemnica zamku Gniesz, 183 str., Wydawnictwo Poligraf 2013.
Bardzo fajna pozycja:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam