Gdyby nie fakt, że Maeterlinck jest noblistą, nigdy w życiu nie sięgnęłabym po tę książkę. Jakimś cudem mrówki niekoniecznie znajdują się w centrum moich zainteresowań, no chyba, że maszerują przez środek mojego pokoju, co w Portugalii zdarza się dość często.
Belgijski noblista napisawszy książki o życiu pszczół i termitów zainteresował się mrówkami, jego zdaniem, najbardziej inteligentnymi owadami. Ta niewielka pozycja analizuje życie mrówek, we wszystkich jego aspektach, Maeterlinck nie zapomina o ich różnorodności, biorąc na warsztat różne gatunki. Autor powołuje się na badania licznych myrmekologów, uzupełniając je własnymi spostrzeżeniami, często stricte filozoficznymi. Ze słów noblisty wyczytać można ogromny respekt i fascynację tymi owadami, szczególnie porównania ze światem ludzi wypadają na korzyść mrówek:
"W świecie ludzkim szczęście jest przede wszystkim negatywne i pasywne; czujemy się szczęśliwi wówczas, gdy nie cierpimy. U mrówek jest ono uczuciem pozytywnym i czynnym, jak gdyby pochodziło z jakiejś innej planety. Fizycznie, czy organicznie, mrówka czuje się szczęśliwą wówczas, gdy uszczęśliwia wszystkich naokoło siebie."
Z ciekawością przeczytałam tę szczupłą książkę, aczkolwiek nie odnalazłam w niej znamion geniuszu na miarę noblisty. Lekturę umiliły mi świetne ilustracje Katarzyny Słowiańskiej - nie spodziewałam się po tej niepozornej publikacji aż tak udanego wydania.
Moja ocena: 3/6
P.S. A stos (ten papierowy) tez ze sobą zabrałaś na nowa drogę życia?
OdpowiedzUsuńNie, tylko 15 książek na początek, ale będę stopniowo dowozić:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń