Długo szukałam powieści z Gujany i bardzo cieszę się, że trafiłam, między innymi dzięki temu blogowi, na tę książkę, a przede wszystkim, że odważyłam się na jej lekturę. Czytanie po angielsku nie sprawia mi problemów ale szybciej czytam po niemiecku czy po polsku więc zawsze mam opory przed perspektywą wolniejszej lektury. Dobrze, że nie wiedziałam wcześniej, że Kempadoo wplata bardzo dużo kreolskiego dialektu, praktycznie wszystkie dialogi są tak napisane. Na szczęście liznęłam jamajskiego patois i dzięki temu w ogóle byłam w stanie tę książkę zrozumieć. Z zasady nie sprawdzam nie znanych mi słów w słowniku tylko staram się zrozumieć je z kontekstu, wiem, że ciągłe korzystanie ze słownika zniechęca, spowalnia lekturę, a w końcu frustruje.
Spójrzcie na tę piękną okładkę, jej kolory są tak soczyste jak proza Kempadoo i życie Luli - nastolatki z Tamarind Grove. Lula, jej siostra i córki sąsiadów tworzą zgraną paczkę - wszystkie są w podobnym wieku, stoją u progu dojrzewania, podejrzliwe obserwują swoje dojrzewające i budzące się ciała, obserwują pulsujące od seksu życie ale także polityczne wydarzenia oraz zamieszki na tle rasowym, jakie mają miejsce w Gujanie. Życie dziewczyn jest beztroskie - wspinają się na drzewa, plotkują, podglądają, komentują wioskowe życie, które w wielu aspektach tak bardzo różni się od domu Luli. Jej rodzice prowadzą szkołę, produkują z soi tofu, a także mają inne poglądy na wychowanie dzieci, np. nie biją ich, co dla sąsiadów graniczy z dziwactwem.
Autorka delikatnie i bardzo plastycznie opisuje budzącą się seksualność Luli - jej niepewność, rozmowy z przyjaciółkami, obserwacje i w końcu odkrywanie ciała i pierwsze doznania. Podobnie przedstawia przyrodę Gujany - pełną roślin, wody, drzew. Jednym z nich jest tytułowy mangowiec, który oplata swoją ogromną koroną dom Luli i jest niemym świadkiem jej przeżyć. Z taką samą obojętnością spogląda na gwałt, zamieszki, morderstwo jak i na radość i szczęście. Lula, która zapamiętale wspina się na drzewa i kocha przyrodę, nienawidzi za to mangowca.
Bardzo lubię tak egzotyczne książki, które wprowadzają mnie w nieznany świat. Autorka godna uwagi!
Moja ocena: 5/6
Oonya Kempadoo, Buxton Spice, 170 str., Dutton 1999.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz