poniedziałek, 1 maja 2023

"Klara i słońce" Kazuo Ishiguro


Po moim ostatnim rozczarowaniu prozą Ishiguro (Pogrzebany olbrzym) zupełnie nie planowałam sięgnięcia po jego kolejną książkę. Na tę lekturę w końcu namówiła mnie znajoma i bardzo się cieszę, bo ta powieść całkowicie mnie oczarowała. Co ciekawe, gdybym wcześniej wiedziała, że sięgam po dystopię, zapewne zwlekałabym z lekturą! To jednak wspaniale skonstruowana wizja świata napisana z perspektywy Klary, która bynajmniej człowiekiem nie jest. To pewien rodzaj człekokształtnego robota, nazywanego sztuczny przyjaciel, który można kupić, by został towarzyszem nastoletniej pociechy. 

Klara długo czeka w sklepie, nawet pobyt na wystawie i łapanie środków odżywczych słońca jej nie pomaga. Wreszcie jednak zostaje kupiona przez mamę Josie i wyrusza do ich domu. Josie jest jednak chora i zadaniem Klary jest opieka nad nią i wypatrywanie wszystkich sygnałów pogorszenia stanu dziewczyny. Poznajemy świat z perspektywy Klary, która ponoć jest wyjątkowo mądrym robotem, który dzięki szczególnemu zmysłowi obserwacji potrafi przyswoić więcej informacji niż inni SP. Klara od razu poświęca się całkowicie swojej nowej właścicielce i dba o nią, jak tylko może. Oczami Klary widzimy świat, który jest podzielony na dzieci, które przeszły korektę i na te, które się na nią nie zdecydowały, widzimy świat pełen zanieczyszczeń, nieuleczalnych chorób, podziałów i problemów. Ishiguro nie dopowiada, nie tłumaczy istoty tego świata z przyszłości, pozostawia czytelniczkę z domysłami, co akurat bardzo mi się podobało. Zresztą bez problemu przyjęłam, że widzimy ten nowy świat z perspektywy Klary, która także się go uczy. Tak samo jak uczy się emocji i sposobu myślenia ludzi dookoła niej. 

Klara i słońce to jednak nie tyle powieść o niezbyt świetlanej przyszłości, a raczej książka o uczuciach, np. o miłości, która nie zawsze będzie trwać. Widzimy tu związek rodziców Josie oraz matki jej przyjaciela, także ten między Josie i jej przyjacielem oraz między Klarą i Josie. Te uczucia będą inne, będą zależeć od wielu warunków, a Ishiguro opisze je z równą czułością i szczerością. To będzie miłość, która nie przetrwa, ale pozostawi po sobie coś pięknego, miłość pełna troski o drugą osobę a także przyjaźń, która przeradza się w miłość.

Nie spodziewałam się, że taka, w sumie, prosta historia, tak bardzo mnie ujmie i zachwyci. Urzekł mnie język Ishiguro - jakby słowami malował świat, a także sposób, w jaki wykreował Klarę i jej perspektywę. Piękna książka.

Moja ocena: 6/6

Kazuo Ishiguro, Klara i słońce, tł. Andrzej Szulc, czyt. Laura Breszka, 320 str., Wydawnictwo Albatros 2021.

1 komentarz:

  1. Mam tę książkę na regale i czeka na swoją kolej. Mam nadzieję, że uda mi się sięgnąć po nią jeszcze w tym roku.

    OdpowiedzUsuń