Kamienica jak kamienica - mieszkają w niej różni luzie, starzy, młodzi, single, rodziny. Główna bohaterka to sześćdziesięcioletnia wdowa, która wiedzie dość nudne i przewidywalne życie opierające się na obserwacji sąsiadów, zakupach, przygotowywaniu posiłków, zdawkowych rozmowach i martwieniu się o niespełna czterdziestoletnią córkę.
Śledzimy tok myślenia głównej bohaterki i jej stopniową mentalną przemianę. Kobieta małymi kroczkami zaczyna wychodzić z domu - zaprasza sąsiadkę, wyjeżdża na wycieczkę, idzie do teatru czy kawiarni. Towarzyszymy jej myślom, które biegną w różne strony - sąsiedzi i ich życie, przeszłość, małżeństwo i życie córki, która po dziesięciu latach porzuciła alkohol. To właśnie ten temat najbardziej martwi wdowę, która pragnęłaby, by jej dziecko ułożyło sobie życie, znalazło partnera i zaznało macierzyństwa.
Te skłonności do nadmiernego przemyśliwania i roztrząsania różnych tematów pokazują, jak bardzo możemy się mylić w ocenie innych i świata. Kobieta sama zaczyna zmieniać swój świat, a także siebie - dbając o strój, wygląd, posiłki, a zarazem ten świat zmienia się przez pewne wydarzenia dookoła niej. Teraz do rozmyślań o starzeniu się, roli kobiety, życiu dochodzą rozważania na temat córki, jej partnera i ich przyszłości.
Bublanová prowadzi niespieszną narrację, pierwszoosobową, pozwalającą nam na wkroczenie w głowę bohaterki, zrozumienie jej myśli, nastawienia, rozumienia świata. Bardzo doceniam, że powieść kręci się dookoła życia starszej, samotnej kobiety. To nie jest wdzięczna i częsta bohaterka prozy współczesnej, Czeszka pozwala zrozumieć, jak wygląda życie wdów, czym się zamartwiają, co je cieszy. Nie jest to powieść, która wciągnie bez reszty, raczej nie zachwyci, ale pozwala dostrzec inny wymiar otaczającej nas rzeczywistości.
Moja ocena: 4/6
Alżběta Bublanová, Kamienica, tł. Justyna Pokorska, 216 str., Wydawnictwo MocMedia 2021.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz