czwartek, 13 lutego 2025

"Ciała niebieskie" Jokha Alharthi

 


Tę książkę chciałam przeczytać, odkąd o niej usłyszałam. Przede wszystkim dlatego, że nie miałam styczności z literaturą z Omanu, a już z tą napisaną przez kobiety, w ogóle. Bardzo czekałam na polski przekład i słusznie, bo nie jest to łatwa lektura. Ja popełniłam jeden podstawowy błąd – sięgnęłam po audiobook, a to jest jednak ten typ książki, który źle się słucha. Ze względu na mnogość postaci, ale i ze względu na charakterystyczne prowadzenie narracji: nielinearne i niechronologiczne. Owszem, udało mi się zorientować w tej historii, ale wymagało to ode mnie dużego skupienia i mam poczucie, że jednak coś mi umknęło. 

Jokha Alharthi na podstawie historii jednej rodziny opowiedzianej z wielu perspektyw pozwala poznać wiele aspektów życia w Omanie. Większość z nich jednak nie była dla mnie zaskakująca, czy może w jakiś sposób się ich spodziewałam. Mamy więc patriarchat, rolę kobiet zredukowanych do żon i matek, a także nagły skok rozwojowy w Omanie, który katapultuje to państwo i jego mieszkańców z pustyni do wielkiego miasta, spośród wielbłąd do samochodów, z wioski do studiów zagranicą. Autorka wplotła tu kilka zaskakujących dla mnie kwestii jak choćby niewolnictwo niesprowadzone tylko do biernej i służalczej roli. Sama historia rodziny jednak mnie nie porwała, zapewne ze względu na brak chronologii. Nie oznacza to, że jestem zwolenniczką tylko i wyłącznie tradycyjnych narracji, co więcej, uważam, że taka alinearna opowieść bardzo do tej książki pasuje, przypominając snutą przy ognisku i opowiadaną naprzemiennie gawędę. Tu jednak coś nie do końca zagrało. Bardzo żałuję, bo sięgałam z po tę książkę z pozytywnym nastawieniem i przekonaniem, że mnie porwie. 

Niemniej, oczywiście nie żałuję lektury, cieszę się bardzo, że miałam okazję poznać kawałek omańskiej literatury. Ciekawa jestem, czy na jej tle, taka narracja jest wyjątkowa czy może wpisuje się w kanon? 

Moja ocena: 4/6

Jokha Alharthi, Ciała niebieskie, tł. Hanna Jankowska, 216 str., Wydawnictwo ArtRage 2024.

1 komentarz:

  1. Rzeczywiście, takie książki lepiej pochłaniać w ebooku czy papierze niż w wersji audio. Sama często przestawiam się w trakcie, kiedy czuję, że coś mi umyka.

    OdpowiedzUsuń