środa, 11 czerwca 2025

"Muna oder Die Hälfte des Lebens" Terézia Mora


Muna Apelius dorasta w niewielkim mieście w NRD. Ojciec zmarł na raka, a matka jest aktorką w miejscowym teatrze i alkoholiczką. Tuż przed maturą podejmuje próbę samobójczą, ale Muna świetnie sobie sama radzi, podczas gdy matka przebywa w szpitalu. Dziewczyna zdaje maturę i rozpoczyna praktyki w miejscowym czasopiśmie. Tam poznaje Magnusa – fotografa i nauczyciela francuskiego i od razu się w nim zakochuje. Magnus jest opryskliwy i oschły, wydaje się nie zwracać na nią uwagi, ale w końcu spędza z nią czas, para ląduje w łóżku, a potem Magnus znika. Wyjeżdża na zachód, nie pozostawiając żadnej wiadomości. Mur berliński upada, a Muna rozpoczyna studia: w Berlinie, Wiedniu, Londynie. Poznaje ludzi, angażuje się w wiele projektów, ale Magnus wciąż pozostaje w jej głowie i sercu. Gdy spotyka go ponownie przypadkiem, nie wypuszcza go już z rąk. Ich związek nie jest jednak szczęśliwy. Magnus się nie zmienił, nadal nie dopuszcza Muny do siebie, nie dzieli z nią życia, nie zawiadamia o planach, żyje jak wcześniej. Muna wciąż jest zakochana, pozwala na wszystko, dopasowuje się, godzi, ale też wciąż się narzuca, błaga o tę miłość, ogranicza swoje życie, dostosowuje się całkowicie do mężczyny.

Mora opisuje kilkadziesiąt lat życia Muny, ową tytułową połowę życia. Życia w uzależnieniu od innego człowieka, w czekaniu i zależności, bez wiary w siebie. Można sądzić, że Muna definiuje się tylko wtedy, gdy czeka na Magnusa. Gdy pozostaje sama, musi odnaleźć samą siebie na nowo. Całe jej życie zawodowe, podobnie jak to Magnusa odbywa się na płaszczyźnie uniwersytecko-wydawniczej, co bardzo dobrze pokazuje, jak trudno jest utrzymać się z takiej pracy, jak wygląda pogoń za zleceniami, za stanowiskami na uczelniach, za grantami itd. Kobieta konfrontowana jest także z wieloma mężczyznami, którzy często i chętnie wykorzystują swoją lepszą pozycję. Co ciekawe Muna jest świadoma tych mechanizmów, choćby podczas swojej pracy jako niania w Londynie, ale sama się im poddaje. 

Lauretaka Deutscher Buchpreis z 2013 roku, z tą książką znalazła się na krótkiej liście dziesięć lat później. Ja niestety tej poprzedniej powieści jeszcze nie czytałam, ale na pewno po nią sięgnę, bo pióro Mory potrafi uwieść. To subtelna, delikatna proza, pisana z perspektywy Muny, której mamy tendencję współczuć, ale która równie mocno irytuje. Niemka stworzyła postaci, które nie pozostawiają obojętnym – zarówno Muna jak i Magnus denerwują, wzbudzają wiele emocji, a ich losy i zachowania skłaniają do wielu przemyśleń, a najlepiej dyskusji. 

Moja ocena: 5/6

Terézia Mora, Muna oder Die Hälfte des Lebens, 381 str., Luchterhand Literaturverlag 2023. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz