To będzie post pochwalny - "Gletschergrab" to rewelacyjny thriller! Akcja, podobnie jak w poprzednich powieściach Indriðasona, dzieje się w Islandii. Tym razem jednak autor odchodzi od formuły typowego kryminału i porzuca stałego bohatera, przez co kompletnie zaskakuje czytelnika. Właściwie nie chcę nic więcej pisać o treści książki, by zbyt wiele nie zdradzić. Powieść jest napisana wartko, zaskakuje zwrotami akcji i pomysłami autora. Dodatkowo dla mnie ciekawy był szczegółowy opis stosunków między Islandczykami, a stacjonującymi w Keflaviku Amerykanami. Niedociągnięcia autora można by zliczyć na palcach jednej ręki, właściwie nie mają żadnego wpływu na odbiór książki. Gorąco polecam na długie wieczory!
środa, 24 stycznia 2007
"Gletschergrab" (Napóleonsskjölin) Arnaldur Indriðason
To będzie post pochwalny - "Gletschergrab" to rewelacyjny thriller! Akcja, podobnie jak w poprzednich powieściach Indriðasona, dzieje się w Islandii. Tym razem jednak autor odchodzi od formuły typowego kryminału i porzuca stałego bohatera, przez co kompletnie zaskakuje czytelnika. Właściwie nie chcę nic więcej pisać o treści książki, by zbyt wiele nie zdradzić. Powieść jest napisana wartko, zaskakuje zwrotami akcji i pomysłami autora. Dodatkowo dla mnie ciekawy był szczegółowy opis stosunków między Islandczykami, a stacjonującymi w Keflaviku Amerykanami. Niedociągnięcia autora można by zliczyć na palcach jednej ręki, właściwie nie mają żadnego wpływu na odbiór książki. Gorąco polecam na długie wieczory!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz