Tygodniowy pobyt u rodziców zaowocował sporymi zakupami w księgarni (na szczęście głównie dla córki), przesortowaniem sporej ilości książek i zasileniem podaja w nadziei, że i mnie uda się wreszcie coś upolować, przeczytaniem ogromnego stosu Dużych Formatów i Wysokich Obcasów oraz jednej książki - tę ostatnią to już łyknęłam w samolocie, a zrecenzuję za chwilkę. Wyszukałam też kilku noblistów i pożyczyłam do przeczytania.
Fajnie było:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz