wtorek, 16 kwietnia 2013

"Kronika zapowiedzianej śmierci" Gabriel García Márquez



Sto lat samotności czytałam wiele lat temu, wtedy jeszcze nie prowadziłam bloga, nawet mojego kajeciku z przeczytanymi tytułami nie miałam i niestety nic z treści nie pamiętam. Od dawna chciałam wrócić do Márqueza, wyzwanie południowoamerykańskie okazało się być dobrą okazją. Na półce od dawna stała już Kronika zapowiedzianej śmierci więc długo się nie zastanawiałam.

Ta szczupła książka właściwie nie jest powieścią - to raczej szkic, reportaż nawet. Głównym bohaterem jest Santiago Nasaro oraz społeczność niewielkiego miasteczka. Akcja rozgrywa się w ciągu jednej nocy - nocy wesela Angeli Vicario i nieznajomego przybysza. Gdy okazuje się, że honor pana młodego został splamiony, ponieważ panna młoda nie zachowała czystości, rozpoczyna się nagonka na podejrzanego sprawcę czyli młodego Santiago. Ten chłopak o arabskim pochodzeniu cieszy się w miasteczku dobrą opinią, jest lubiany, ma przyjaciół i wybrankę serca. Gdy jednak bracia Angeli wyruszają pomścić hańbę siostry, cała społeczność przygląda się ich działaniom z założonymi rękoma.
Zaskakująca jest psychologia tłumu, sposób myślenia poszczególnych mieszkańców - wszyscy wiedzą o planowanym zabójstwie ale nikomu nie udaje się mu zapobiec. Márquez szczegółowo opisuje emocje i uczucie poszczególnych mieszkańców tuż przed tragedią oraz ich niemoc, ich ospałość, która dopuściła do zabójstwa.

Obraz wydarzeń uzupełniają retrospekcje, które szkicują życie głównych bohaterów. W ten sposób powstaje pełny ale i przerażający obraz społeczności małomiasteczkowej, która dopuszcza do tragedii jej członka.

Kronika zapowiedzianej śmierci jest przyczynkiem do przemyśleń na temat losu, psychologii tłumu, i przypadkowości naszego życia. 

Moja ocena: 5/6

Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:

 


Gabriel García Márquez, Kronika zapowiedzianej śmierci, tł. Carlos Marrodán Casas, 112 str., PIW 1991.

5 komentarzy:

  1. Od dawna obiecuję sobie, że w końcu sięgnę po jakąś powieść tego autora, ale ciągle mi z nim nie po drodze... Trzeba wziąć się w garść i zajrzeć do biblioteki na półkę, gdzie znajdują się książki Marqueza.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam podobnie jak Ty Sto lat samotności - wieki temu- pamiętam pozytywne wrażenie. Potem czytałam Złą godzinę- którą przeczytałam chyba w złą godzinę, bowiem nie dałam się uwieść ciężko, dusznej atmosferze tej opowieści. Chętnie sięgnę po coś jeszcze; dwie powieści tak różnie ocenione to jeszcze za mało na wyrobienie sobie zdania na temat Noblisty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat ta ksiązka świetnie nadaje się na powrót - niezbyt gruba ale daje pogląd na twórczość autora.

      Usuń
  3. Uważam, że to świetna książka. Na zachętę przesyłam trailer do książki (nie do filmu).
    https://www.youtube.com/watch?v=2zWbiEcBr-w

    OdpowiedzUsuń