Nie znam podcastu, na bazie którego wyrosła ta książka, znam za to i cenię obie autorki. Dotychczas znałam je tylko jako profesjonalne reporterki, postaci niewidzialne, skupione na przekazaniu historii. W tej książce obie pisarki pokazują się od zupełnie innej, prywatnej strony. Obie urodzone w pierwszej połowie lat 70. orientują się, że dla szerokiego społeczeństwa stają się kobietami starzejącymi się – a co za tym idzie, niewidzialnymi, odsuniętymi od wielu aktywności i skazanymi na ów proces.
Ta perspektywa im się nie podoba (wiadomo) i po kolei naświetlają przeróżne jej aspekty. Począwszy od wyglądu (tłuszcz, cellulitis, zmarszczki, inne obwisłości), poprzez sport (kontuzje, wybór, chęć i niechęć), rolę społeczną (babcia, zmiana kariery, emerytura) po strój (pastele, beże, szalone kolory), wychowanie (osiemnastka dzieci, niesforność nastolatków) i inne aspekty wieku dojrzałego. Obserwacje autorek są bardzo celne i uniwersalne – przyznam, że kilka razy śmiałam się w głos, zwłaszcza gdy dochodziłam do wniosku, że mam te same przemyślenia (a i wiek podobny). Największą siłą tej książki jest jej bezpretensjonalność i szczerość. Autorki nie kreują się na nic i nikogo, a przede wszystkim nie szczędzą szczegółów z życia prywatnego – te historie zmniejszają dystans i pozwalają na identyfikację z nimi. Mają ogromny dystans do siebie i potrafią swoje niepowodzenia czy objawy starzenia się obrócić w żart.
To typowa lekka książka, lektura-przerywnik, ale niezwykle przyjemna.
Moja ocena: 5/6
Magdalena Grzebałkowska, Ewa Winnicka, Jak starzeć się bez godności, 280 str., Wydawnictwo Agora 2022.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz