piątek, 16 sierpnia 2024

"Ostatnia podróż Winterberga" Jaroslav Rudiš

 



Winterberg ma blisko sto lat, właściwie jego kolejną podróżą miło być przejście w inny świat, w czym zawodowo pomaga Jan Kraus, ale ten ostatni pomógł mu tak dobrze, że Winterberg zapragnął odbyć tę ostatnią podróż koleją. Ten były maszynista i fascynat historii wyrusza ze swym opiekunem z Berlina do Czech, Austrii, Chorwacji, próbując dotrzeć do Sarajewa. W tej wyprawie towarzyszy mu przewodnik Bedekera z 1913 roku, z którego obficie cytuje, ciągle powtarzając te same informacje. W tym zalewie, przemycają oboje, i Winterberg i Kraus, strzępki wydarzeń ze swojego życia.
Kraus zbiegł z Czech, siedział w więzieniu, przeżył nieszczęśliwą miłość. Podobnie jak Winterberg, który kochał i nadal kocha Lenkę – Żydówkę. 

Ta nierówna para podróżuje więc pod dyktando Winterberga, który niezmordowanie czyta przewodnik i zasypuje Krausa i czytelniczkę informacjami o wojnach, bitwach (Königgrätz szczególnie), muzeach, armiach. Informacje o życiu obu mężczyzn trzeba mozolnie wyłuskiwać z tego potoku słów. Jeśli weźmie się na siebie to zadanie, to można wyłuskać wiele dobrego o wspólnej historii obu krajów, o czeskości Niemców i niemieckości Czechów, o chichocie historii, o umieraniu, o trupach, o miłości i jedzeniu. Rudiš potrafi uwieść językiem, pracując powtórzeniem i krótkim zdaniem w kontraście do powtórzeń i zawiłych zdań Bedekera. 

Moim problemem był ten kosmiczny ładunek z Bedekera, powtarzany i powtarzany, restauracja tu, hotel tam, widok znowuż tu, a muzeum takie i takie. O ile kocham przewodniki, to tylko, gdy sama zwiedzam dane miejsce i tylko, gdy są aktualne. Lubię podróże koleją, ale ta książka nie pozwoliła mi poczuć tej atmosfery, mimo że to właśnie jazda pociągiem jest clou całej podróży. I zrozumcie, ja nie mówię o trzystu stronach, a o niemal sześciuset, które tłuką ten sam temat i zmuszają mnie do wyszukiwania tego, co mnie rzeczywiście interesuje, czyli ludzi i ich losów. 

Moja ocena: 3,5/6

Jaroslav Rudiš, Ostatnia podróż Winterberga, tł. Małgorzata Gralińska, 584 str, Książkowe Klimaty 2021.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz