czwartek, 7 listopada 2024

"Łakome" Małgorzata Lebda


Lebda stworzyła powieść o odchodzeniu, o towarzyszeniu w drodze ku śmierci. Narratorka wraz z swoją partnerką opiekuje się terminalnie chorą babcią, wchodząc w rytm wiejskiego domu i życia w nim. To opowieść bez pędzącej akcji, zasadzająca się na relacji z drugim człowiekiem i zwierzętami. Obie kobiety towarzyszą w odchodzeniu, bez presji, narzucania działań, zabiegów leczniczych, a z uwagą, czułością i wsłuchiwaniem się w to, czego chora sobie życzy. Równocześnie to opis życia na wsi i współistnienia ze zwierzętami. Dom dziadków stoi nad oborą, zapach krów przeniknął całe domostwo. Tuż obok jest natomiast rzeźnia, śmierć zwierząt jest więc codziennością. Wszystko kręci się wokół umierania, mięsa, znikania, pozostałości po zwierzęciu i człowieku.

Największą siłą tej książki jest język. Lebda, jako poetka, potrafi malować słowami, opisywać delikatnie i dosadnie, zwracać uwagę na najmniejsze szczegóły, odmalowywać rzeczywistość. Ja nie przepadam za prozą pisaną przez poetki czy poetów i miałam trudności z wejściem w tę książkę. Po jakimś czasie jednak przepadłam i rozsmakowałam się w języku i wrażliwości autorki. Wciąż nie twierdzę, że tę ostatnią podzielam, ale potrafię ją docenić. To też jest przyczyną, dlaczego ta książka nie przekonała mnie do końca. Mimo całego uroku zapewne nie pozostanie we mnie na długo. Niemniej doceniam temat i realizację, cieszę się, że nie jest to kolejny opis walki z chorobą, a raczej wyraz pogodzenia się z nieuniknionym, towarzyszenia i akceptacji. 

Moja ocena: 4/6

Małgorzata Lebda, Łakome, 304 str., Społeczny Instytut Wydawniczy Znak 2023.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz