wtorek, 30 grudnia 2025

"Orbita" Samantha Harvey


Sześcioro astronautów przebywa w statku kosmicznym wokół ziemi, w ciagu doby wykonują szesnaście okrążeń naszej planety. To szesnaście możliwości, by kontemplować wschód i zachód Słońca. To nieskończona liczba chwil, by spoglądać na Ziemię z góry. To wiele momentów do rozmów – między osobami z USA, Rosji, Wielkiej Brytanii, Włoch i Japonii – ale i dużo czasu na wspomnienia, na spojrzenie na życie z perspektywy kosmosu. I tak się toczy ta powieść, między eksperymentami, badaniami, rozmowami, posiłkami, pocztą od bliskich. Między wierszami poznajemy przeszłość uczestników misji, jej początek, ich drogę do tego nietuzinkowego zawodu, ich troski i zmartwienia, radości i szczęśliwe momenty. 

Akcja w tej powieści nie jest nadrzędna, choć mogłaby zaistnieć, wszak dni w stacji choć podobne, na pewno są ciekawe, a współżycie tak różnych osób zapewne stanowi dobrą bazę do snucia fabuły. Harvey jednak wybrała inną drogę – zasadziła swoją powieść na rozważaniach, dygresjach, przemyśleniach, spostrzeżeniach, you name it. Ich głównym clou jest maluczkość człowieka i Ziemi z perspektywy kosmosu. Tak, dobrze myślicie, banał goni banał, a nagromadzenie tylu banałów powoduje, że te nieliczne ciekawe myśli umykają w ich natłoku, a lektura niemożebnie nuży. 

Nie przeczę, że ta powieść jest napisana pięknym językiem, ale niestety ten komponent nie wystarczy, by stała się ciekawa. Podejrzewam, że czytana oczami byłaby dla mnie nie do przejścia, jako audiobook przefrunęła przez moje uszy, na chwilę zatrzymała się w mózgu, by swobodnie ulecieć we wszechświat.

Moja ocena: 2/6

Samantha Harvey, Umlaufbahnen, tł. Julia Wolf, 224 str., dtv 2024.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz