Za mną kolejny czytelniczo niezwykle satysfakcjonujący rok. Przcezytałam 101 książek, o 41 więcej niż w 2008 roku. Taką liczbę zawdzięczam głównie w większości przeleżanej ciąży i jestem przekonana, że mogłaby przeczytać o wiele więcej, gdyby nie moje uzależnienie od internetu.
Do przeczytanych książek nie zaliczam ogromnej ilości książeczek przeczytanch wraz z Czterolatką. Z tych 101 książek przerwałam 3 tytuły:
"Göstę Berling", "Filary ziemi" i "Kind aller Völker".
Ten rok był tak dobry czytelniczo nie tylko ze względu na ilość przeczytanych książek ale również biorąc pod uwagę ich rodzaj. Dzięki Padmie nareszcie konkretnie zabrałam się za realizację moich planów przeczytania przynajmniej jednego tytułu z każdego kraju świata. Zaczęłam wreszcie również wprowadzanie w życie planu przeczytania wszystkich noblistów. Oba projekty będę kontynuować w 2010 roku.
A treaz trochę statystyk według odwiedzonych przeze mnie krajów:
Polska - 18
Islandia - 15
Niemcy - 14
Wlk. Brytania - 13
USA - 5
Francja - 4
Szwecja - 3
Egipt - 2
Hiszpania - 2
Malezja - 2
Po 1 książce przeczytałam z Australii, Rosji, Włoch, Ukrainy, Tajlandii, Nowej Zelandii, Austrii, Portugalii, Mongolii, Indii, Nigerii, Turrcji, Trynidadu i Tobago, St. Lucii, Kuby, Macedonii, Pakistanu, Kambodży, Indonezji, Irlandii, Belgii i Niderlandów.
Tak więc gościłam na następujących kontynentach:
Europa - 78
Azja - 10
Afryka - 3
Ameryka Północna i Środkowa - 8
Australia i Ocenia - 2
Bardzo mnie cieszy, że przeczytałam tak wiele polskich książek i tak mało powieści z USA. Bardzo zadowolona jestem z faktu, że aż 10 razy odwiedziłam Azję i choć trzy razy Afrykę. Jak widać najbardziej po macoszemu została potraktowana przeze mnie Ameryka Południowa.
W tym roku bardzo chciałabym wreszcie poznać współczesną literaturę Filipin oraz częściej odwiedzać Afrykę.
Przeczytałam aż 64 książki napisane przez mężczyzn, 36 książek, których autorkami są kobiety oraz 1 książkę napisaną przez małżeństwo. Przy wyborze książki nie zważam na płeć autora, więc taka przewaga mężczyzn wydaje mi się być przypadkowa.
Czas wybrać książkę roku. Zadanie trudne, chyba nie przeczytałam książki, która rzuciałaby mnie na kolana. Jest jednak kilka tytułów, które utkwiły mi w pamięci i z pewnościa wrócę do ich autorów. To przede wszystkim:
oraz proza Doris Lessing.
W tym roku przeczytałam stosunkowo dużo kryminałów. Królem kryminału pozostaje dla mnie nadal Arnaldur Indriðason. Cieszę się także, że ropozczęłam znajomość z Sebastianem Fitzkiem.
Przeglądając listę przeczytanych książek dochodzę jednak do wniosku, że czytanie większości z nich sprawiło mi przyjemność i nieudanych lektur było faktycznie niewiele.
Wspomniałam już o planach na ten rok. Chciałabym również zmniejszyć stos, który jakiś czas temu przestałam kontrolować i popadłam w absolutny szał zakupów i wymian. Czas powrócić do kontroli i zmniejszyć stos, zanim dotknie sufitu. Tak więc zakładam sobie szlaban na zakupy i wizyty w bibliotece.
Mam nadzieję dalej intensywnie zajmować się blogiem, kontynuować stosikowe losowania, jeśli nadal będą chętni, powrócić do przedstawiania sylwetek pisarzy i brać udział w kolejnych wyzwaniach, bo nie wątpię, że Padma niebawem nas zaskoczy kolejną ciekawą propozycją wyzwaniową.
Rozważam wprowadzenie oceniania książek w skali od 1 do 6. Dotąd tego nie robiłam, obawiając się trudności w ustaleniu oceny. Sama jednak chętnie spoglądam jak inni blogowicze ocenili daną pozycję i uważam to za bardzo pomocny czynnik w wyborze lektury. Co o tym sądzicie?
A wam, moi czytelnicy, życzę, by Nowy Rok przyniósł ze sobą wiele czasu na czytanie, a lektury były satysfakcjonujące i jak najciekawsze! Bywajcie zdrowi!
Bardzo urozmaicone książki czytałaś :) Co do skali, to ja na blogu jej nie zaznaczam, ale może zacznę też to robić, bo już na filmowym blogu tak zaczęłam... Dotąd oceny notowałam na pewnych portalach i w zeszycie.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku!
Gratulacje wysokiej liczby przeczytanych książek i ich różnorodności. :) A skala uważam, że jest przydatna.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku!
Witaj Anno :) Dziękuję za życzenia, rownież Tobie życzę wszystkiego najlepszego. Gratuluję tak dużej ilości przeczytanych książek :)Tak a propos - zaglądalam dzis do "Projektu Nobliści" w poszukiwaniu jakichkolwiek infromacji o tworczości Harolda Pintera, którego chce teraz poznać - kompletnie nic na jego temat nie wiem. Widzę, że Ty go czytałas. Są wydane trzy tomy jego dramatów, a ja chciałabym tylko jeden z nich kupić. Jednocześnie dobrze by było, aby obejmowal w miarę najwazniejsze teksty. Z tego co przeczytałam w internecie, najsłynniejszą sztuką sa "Urodziny Stanley'a" lecz jest ona w osobnym tomie niz te, o których piszesz na Noblistach. Czy pomogłabys mi w wyborze? Czy może zaglądalaś tez do innych sztuk lub masz na ich temat jakies infromacje? Niestety nie mam forsy na kupienie wszystkich 3 tomów i stąd te dylematy:)a chcialabym mimo wszystko wykorzystac czas na Pintera i przeczytac to co najwazniejsze. pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńNajlepszego na ten Nowy Rok! Wielu wspaniałych książek do przeczytania.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem ilości krajów skąd pochodziły przeczytane przez Ciebie książki. Robi wrażenie.
spoko :) chyba zacznę po prostu od początku i pierwszego tomu :)
OdpowiedzUsuńWszelkiej dobroci w nowym roku:)
OdpowiedzUsuńPiękny wynik czytelniczy. Takie wyliczenia są potrzebne do refleksji nad swoim czytaniem,czasami pragnieniem wprowadzania zmian.
Wszystkiego dobrego! Dużo nowych wrażeń czytelniczych, no i żeby dzidziuś się zdrowo chował i odziedziczył po mamie zamiłowanie do literatury!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie!
OdpowiedzUsuńNutto ja w ogóle lubię wszelakie statystyki więc nie mam oporów przed robieniem takiej i tu:)
Quaffery - córka z pewnością idzie w moje ślady, mam nadzieję, że syn też będzie chętnie czytał:)
Faktycznie wiele krajów odwiedziłaś czytelniczo w tym roku. Gratuluje :) Sama nie bylam az tak swiatowa.
OdpowiedzUsuńSkala oceniania na pewno przydatna jest innym, szukajacym u ciebie inspiracji i sama mysle, zeby wprowadzic ja u siebie. Problem tylko - jaka ma byc to skala i jak oceniac ksiazki :) czasem jest to trudne.
Wspanialych i satysfakcjonujacych lektur zycze ci na przyszly rok, no i zrealizowania czytelniczych [i nie tylko] planow :)
Cały świat przemierzyłaś lekturami :) Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńWobec skali mam odczucia neutralne. Ważniejsza jest sama recenzja niż liczba przy niej.
Gratuluję podsumowania- ja jakoś nie mogę się do tego przybrać, już od lat patrzę na to, co piszą inni o swoim czytaniu, a ja wciąż idę na żywioł:)
OdpowiedzUsuńSkalę ocen stosuję przede wszystkim dla innych. Chociaż sama nie patrzę na ocenę, jaką książce ktoś dał, po prostu kieruję się tym, czy fabuła mnie zainteresowała, czy nie.
Ja z kolei zastanawiam się, czy nie zrezygnować z ocen szkolnych- one często są krzywdzące dla książki.
Anno - piękny wynik książkowy :) I jaka różnorodność!
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że trochę mnie zdziwiło wyróżnienie dla "Matki Ryżu" - ja tej książki nie skończyłam, chyba czeka na lepszy czas - za dużo tam było, z tego co pamiętam strasznie smutnych zdarzeń.
Co do ocen - ja nigdy nie zwracam na nie uwagi - przecież każdy z nas ma inny gust i coś, co dla jednej osoby jest na 6, dla drugiej może być a 3 z plusem ;)
Gratuluję, z podsumowania wynika, że faktycznie był to dobry rok :) Życzę, by ten był podobny, a nawet lepszy!
OdpowiedzUsuńJa skalę stosuję, chociaż przyznaję, że czasami jest mi bardzo ciężko podjąć decyzje. Zdarzyło mi się również po jakimś czasie wrócić do oceny na Biblionetce i ją zmienić. Ale przyznam też, że patrzę na ocenę danej pozycji, chociaż nie jest to jedyny wskaźnik, na którym opieram decyzję o czytaniu lub nie.
wspaniałe podsumowanie:) wszystkiego dobrego w Nowym roku!
OdpowiedzUsuńAnno, gratuluję pięknego wyniku czytelniczego i tej różnorodnosci.
OdpowiedzUsuńWidzę ,że wyrożniłas dwie bardzo wysoko też przeze mnie oceniane ksiażki- "Lalę" i "Matkę ryżu".
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
Kalio - myślałam o innych ocenach ale szersza skala np. od 1 do 10, to IMO zbytnie rozdrabnianie.
OdpowiedzUsuńManioczytania, a widzisz, mnie sie bardzo podobała "Matka ryżu", nie odsraszają mnie smutne dzieje, a Malezja szalenie ciekawi.
Ksiazkowo u mnie tez nie, ale czasem zupełnie nie czytam recenzji, gdy nie chcę ani trochę znać treści, a spoglądam tylko na ocenę.
A wszystkim dziękuję za życzenia i miłe słowa:)
Anno, zazdroszczę łatwosci przemieszczania się po świecie - ta mapa czytelnicza u Ciebie imponuje. Muszę wnikliwiej przyjrzeć się tym Twoim wyróżnionym książkom i autorom, grunt to mieć skąd czerpać inspirację.
OdpowiedzUsuńImponujaca ilosc przeczytanych ksiazek! Mnie uzaleznienie od internetu niestety skutecznie okrawa z wolnego czasu i chyba pora bedzie to zmienic... I chetnie siegne tez po cos z Twojego rankingu :)
OdpowiedzUsuńZycze Ci, by Twoje noworoczno-ksiazkowe postanowienia sie spelnily i by Nowy Rok byl szczesliwy, pozytywnie zaskakujacy i inspirujacy.
Dziekuje Ci serdecznie za pamiec i pozdrawiam bardzo serdecznie!
PS. Zapomnialam dopisac, ze Filary Ziemi czytalam juz jakis czas temu, za to tego lata przeczytalam kolejna ich czesc - Swiat bez konca; tez bardzo mi sie podobalo :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Przeczytałaś bardzo dużo książek i na dodatek bardzo rozmaitych. ;)
OdpowiedzUsuńWow, podziwiam Cie za tak wspanialy wynik! 101 ksiazek to imponujaca liczba :) Ciesze sie, ze na Tobie takze Lapcharoensap wywarl tak duze wrazenie, ze utkwil Ci na dluzej, ja zaliczam "Sightseeing" do dziesiatki najlepszych ksiazek, jakie poznalam w zeszlym roku.
OdpowiedzUsuńLiteratura Filipin... Masz juz jakies konkretne nazwiska i pozycje?
Odnosnie skali ocen: mnie to nie przekonuje. Nie potrafie porownywac roznych ksiazek do siebie na skali, w moim przypadku sie to nie sprawdza, skala nie pomaga mi takze, gdy czytam recenzje innych blogowiczow. Musze miec tresc recenzji, na skale wlasciwie rzadko kiedy zerkam.
Wszystkiego najlepszego w nowym roku!
Agnes miło mi:)
OdpowiedzUsuńBeo, dziękuję. Ja do "Filarów" za nic się nie moge przekonać.
Księżniczko dziękuję.
Chihiro dziękuję, spróbuję z tą skalą, zobaczymy czy się sprawdzi. Co do Filipin, to niestety nie, ale chcę się zorientować w Asian Book Prize, może trafię na jakiegoś autora.
No prosze, de gustibus znaczy ;)
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć wyniku :)
OdpowiedzUsuńTucha dziękuję
OdpowiedzUsuń