Die Kinder der Killing Fields to najbardziej dogłębna książka przedstawiająca najnowszą historię Kambodży. Moim zdaniem Follath stworzył swoiste kompendium wiedzy o tym kraju.
W pierwszych rozdziałach autor przedstawia świadków ludobójstwa Czerwonych Khmerów. Follath odwiedza i rozmawia z jednym z nielicznych, którzy przeżyli pobyt w więzieniu S-21. Vann Nath przetrwał dzięki talentowi malarskiemu - w czasie rządów Czerwonych Khmerów malował portrety Pol Pota, po uwolnieniu sceny z pobytu w piekle. Follath podróżuje przez cały kraj by spotkać się z byłym komendantem więzienia czy tamtejszym fotografem. Równocześnie w międzynarodowym trybunale po wielu miesiącach przygotowań rozpoczyna się proces Ducha - dyrektora S-21.
Follath skrupulatnie opisuje losy mężczyzn, ich zachowanie podczas okresu Czerwonych Khmerów oraz ich życie po wyzwoleniu kraju. Podczas tych rozważań stale towarzyszy mu pytanie o winę, o zadośćuczynienie, o konieczność sądu i rozrachunku. Zdumiewające jest jak byli oprawcy wciąż żyją wśród ludności, często pracując na wysokich stanowiskach.
Follath próbuje dojść do przyczyn takie stanu rzeczy ale także zrozumieć jak w tak spokojnym kraju mogło dojść do objęcia władzy przez jednego z najbrutalniejszych dyktatorów świata. W tych rozważaniach nie może zabraknąć Angkor Wat, a przede wszystkim złotego czasu w dziejach Kambodży, gdy to miejsce było jedną z najbardziej rozwiniętych cywilizacji świata. Follath odwiedził kompleks świątyń tuż po wyzwoleniu Kambodży, doświadczył bezpośrednio skutków dyktatury Czerwonych Khmerów, a także przemieszczał się po całkowicie zmilitaryzowanym i wciąż bardzo zaminowanym kraju.
Niezwykle fascynujące są rozdziały o królu oraz spotkaniu z bratem Pol Pota. Norodom Sihanouk to interesująca postać - król, który przetrwał upadek swojego kraju, trudno jednoznacznie ocenić jego rolę podczas panowania Czerwonych Khmerów. W swoim wywiadzie z Follathem tłumaczy genezę swoich decyzji, jednocześnie jednak epatuje narcyzmem i wyszukaną elegancją.
Wizyta u brata Pol Pota nie przybliża autora do zrozumienia osobowości dyktatora. Trudno znaleźć odpowiedź na pytanie dlaczego właśnie Pol Pot stał się tak brutalnym władcą. Zdumiewający jest kontrast między pierwszą wizytą u jego brata, wtedy Follath był pierwszy dziennikarzem, który go odwiedził, a drugą, gdy zmęczony wywiadami starszy człowiek wcale nie chce z nim rozmawiać.
Szukanie ludzkich cech w osobowości potwora wraca w rozdziale opisującym życie Ducha, który po upadku Czerwonych Khmerów prowadził życie szanowanego obywatela, bardzo religijnego, pracującego w amerykańskiej organizacji praw człowieka. Gdy Duch staje przed trybunałem wiele z ofiar odczuwa zadośćuczynienie ale im dłużej trwa proces, tym mniej prości obywatele Kambodży rozumieją jego sens i towarzyszące mu prcedury.
Nabardziej spektakulanym wywiadem książki jest rozmowa z obrońcą khmerskich oprawców. Francuski prawnik, Jacques Vergès, słynie z tego, że przyjmuje obronę najgorszych zbrodniarzy świata, co więcej otwarcie głosi zrozumienie wobec ich działań i nie boi się trudnych tematów oraz niewygodnych pytań.
Follath stara się przedstawić Kambodżę współczesną - kraj, który wydaje się zapominać o swojej najnowszej historii (w szkole ten temat jest pomijany), który niewiarygodnie szybko się rozwija, kraj, w którym rodzi się wiele dzieci, by zapełnić lukę w społeczeństwie. W tym kraju żyją dwie kobiety walczące na dwóch różnych frontach. Somaly Mam pomaga dziewczynom, które zmuszane są do prostytucji, a Soth Som próbuje na nowo stworzyć balet Apsara, którego niemal wszystkie członkinie zginęły.
Jest jeszcze trzecia kobieta, córka Pol Pota, która całkowicie odcięła się od przeszłości i coraz bardziej zbliża się do świty premiera Kambodży Hun Sena, którego ówczesne powiązania z Czerwonymi Khmerami nie są całkiem wyjaśnione.
Książka Follatha stawia wiele trudnych pytań - o winę, o przyczyny ludobójstwa, o jego genezę i o zaadośćuczynienie. Pytania, na które nie ma jednoznacznych odpowiedzi.
Lektura wymaga od czytelnika dużej dozy koncentracji - mimo lekkiego pióra autora, nagromadzenie faktów i nazwisk oraz trudna tematyka zatrzymały mnie przy tej książce na ponad dwa tygodnie.
Moja ocena: 5/6
Erich Follath, Die Kinder der Killing Fields, 365 str., Goldmann 2010.