niedziela, 30 listopada 2025
"Wonderland" Hanna Nordenhök
piątek, 28 listopada 2025
Stosikowe losowanie – grudzień 2025
"Zbędni" Wojciech Chmielarz
czwartek, 27 listopada 2025
"Tam na niebie są rzeki" Elif Shafak
Arthur, Narine i Zaleekah to trójka bohaterów tej powieści. Arthur rodzi się w wiktoriańskim Londynie jako syn pijaka i biedaczki, dorasta w koszmarnych warunkach, ale dzięki szczęśliwym zbiegom okoliczności podejmuje pracę w drukarni, a potem odkrywa swoją fascynację Mezopotamią, odcyfrowuje pismo klinowe i staje się naukowcem. Narine jest małą Jazydką, która dorasta w Turcji. Wraz z babcią i ojcem udaje się w 2014 roku do Iraku w okolice dawnej Mezopotamii, by przyjąć tradycyjny chrzest, w tym samym czasie ISIS rozpoczyna ludobójstwo na tej grupie, a rodzinie nie uda się uciec. Zaleekah jest hydrolożką, w 2018 roku bada rzeki i się rozstaje z mężem. Kobieta stoi na rozdrożu swojego życia, równocześnie wciąż walczy z demonami z przeszłości.
Shafak towarzyszy tym trzem postaciom, by na końcu spleść ich losy, ale i ukazać szeroki wachlarz problemów. Przede wszystkim mamy więc wodę, którą autorka bada z różnych perspektyw. To przede wszystkim żywicielka, ale też żywioł, który niszczy i zabija. Woda przybiera różne postaci, jest tłamszona i niszczona przez człowieka – zanieczyszczeniami, ale i chowaniem jej pod budynkami, unicestwianiem, a w końcu niekontrolowaną budową tam. Woda służy jako środek transportu, ale i jako miejsce pochówku. Woda konserwuje i zabiera. Arthur rodzi się nad wodą, na błotnistym brzegu Tamizy, Narine ma zostać ochrzczona w urodzajnej dolinie Eufratu i Tygrysu, Zaleekah bada wiele rzek, zwłaszcza te zaginione. Shafak unaocznia, jak człowiek niszczy rzeki, nie dba o nie, ale i przez swoje działania zamienia je w nieobliczalny żywioł.
To jednak nie wszystkie aspekty tej powieści. Mamy też przecież szeroko zakrojoną kradzież archeologicznych artefaktów. Shafak wskazuje tu na wiele aspektów tego procederu – państwa kolonialne skwapliwie wywoziły, ale wiele razy też dzięki temu udało się zachować owe eksponaty, bo na miejscu zostałyby zniszczone. Dzięki niemu także Arthur mógł rozszyfrować pismo klinowe, choć wciąż miał głębokie poczucie, że miejsce tabliczek jest w Mezopotamii, a nie w Londynie.
Podejmując temat Jazydek, Shafak przypomina o tym ludobójstwie, ale i o niewolnictwie seksualnym i o wykorzystywaniu kobiet w działaniach wojennych. Przy okazji porusza jeszcze inną kwestię współczesnego niewolnictwa. Jakby tych tematów nie było mało, są tu jeszcze wątki LGBT, depresji, traumy i emigracji.
Shafak dokonała wręcz tytanicznej pracy, prowadząc badania do tej powieści, zresztą obszerne posłowie pozwala lepiej sobie wyobrazić zakres researchu. Dla mnie jednak tych tematów jest deczko za dużo, poza tym miałam wrażenie, że bohaterowie wykreowani są po to, by być nośnikami owych przesłań, a nie na odwrót. Dlatego też żadna z tych historii mnie nie ujęła. Najciekawszym wątkiem jest ten wiktoriański, ale nie jest to opowieść oryginalna, choć, nie przeczę, najbardziej wciągająca. Pozostałe postaci są zbyt papierowe, w przypadku Narine zbyt idealne.
O ile doceniam tę powieść i pracę, jaką w nią włożyła Shafak, to niestety brak u mnie zachwytu. Czytałam ją wyjątkowo długo i bez zaangażowania, a co za tym idzie, nie wywołała we mnie wielkich emocji. To moje drugie spotkanie z Shafak i ponownie nie nawiązała się tu nić porozumienia między autorką, a czytelniczką.
Moja ocena: 4/6
Elif Shafak, Tam na niebie są rzeki, tł. Natalia Wiśniewska, 528 str., Wydawnictwo Poznańskie 2025.
czwartek, 20 listopada 2025
"Podejrzany X" Keigo Higashino
Matka samotnie wychowująca córkę uwolniła się wreszcie od męża i ojczyma dziecka, który z kochającego mężczyzny zamienił się w awanturującego się alkoholika. Niestety po pięciu latach po rozwodzie zaczyna ją znów nachodzić. Gdy staje się agresywny wobec pasierbicy, matka z córką go zabijają. Obie są w szoku, ale wtedy nagle zjawia się sąsiad, genialny matematyk, który proponuje pomoc w pozbyciu się ciała i zatuszowaniu morderstwa. Kobieta się godzi i rusza machina, z której już trudno się jej będzie uwolnić.
Z drugiej strony komisarz Kosanagi próbuje wraz z kolegą rozwikłać zagadkę zabójstwa. Nie wie jednak, że za zatuszowaniem stoi geniusz. Sąsiad pomyślał bowiem o wszystkim i wziął pod uwagę wszystkie aspekty zbrodni. Kosanagiemu pomaga jednak przyjaciel ze studiów – fizyk Yukawa, który, jak się okazuje, w czasie studiów poznał sąsiada i wie, jak wybitny jest jego tok myślenia. Ten kryminał staje się więc starciem dwóch geniuszów, którzy próbują zatuszować lub rozwikłać morderstwo tylko za pomocą siły swoich umysłów.
Ten kryminał w swoim stylu przypomina staromodne dzieła tego gatunku – tu nie chodzi o akcję, wyścigi, ścielące się trupy, podróże, lecz tylko i wyłącznie o dedukcję. Vibe Agaty Christie i Sherlocka Holmesa pobrzmiewa na tych stronach, tyle że opakowany w japoński anturaż. Jeśli lubicie takie klimaty, na pewno ta książka was wciągnie. Mnie podeszła średnio. Owszem doceniam intrygę, ale nie przekonała mnie charakterystyka postaci. Najbardziej udany wydaje się sąsiad, ale stereotyp genialnego naukowca, który daje się zwieść bardzo ludzkim uczuciom jest wyeksploatowany i mnie nie zachwycił. Niemniej to porządna rozrywka, a japońskie klimaty nadają jej uroku.
Moja ocena: 4/6
Keigo Higashino, Podejrzany X, tł. Klaudia Ciurka, 384 str., Wydawnictwo Relacja 2025.
wtorek, 11 listopada 2025
"Krzywy kościół" Karin Lednická
poniedziałek, 10 listopada 2025
"Alchemia" Katarzyna Zyskowska
Maria pozbierała się po tragicznej śmierci męża, dalej pracuje, wykłada, sama wychowuje córki i zakochuje się. Niestety wybranek jej serca ma żonę i dzieci. Co gorsza zazdrosną i podejrzliwą żonę. Marie i Paul świetnie się rozumieją na płaszczyźnie osobistej, ale co ważniejsze, także na zawodowej. Niestety opinii publicznej nie podoba się ten romans, a ujawnienie przez zazdrosną żonę listów kochanków wywołuje skandal. Jest on tak wielki, że grozi niemożnością przyjęcia przez Marię Nagrody Nobla. Tę opowieść przeplata historia młodej Manii, która jako osiemnastolatka przyjmuje posadę guwernantki na dworku gdzieś za Ciechanowem. Tam zakochuje się w synu chlebodawców, co wywołuje ostry sprzeciw tych ostatnich. Maria i Kazio trwają jednak w swojej miłości, ale do czasu.
Zyskowska naprzemiennie snuje te dwa wątki, próbując ukazać Skłodowską jako kobietę, kochankę, matkę, zwykłą osobę, którą targają namiętności, zmartwienia i rozterki. To kobieta, która żyje w czasach, gdy wciąż musi udowadniać, że jest tyle samo warta, co mężczyzna, że jej życie prywatne nie ma nic wspólnego z zawodowym, że ma prawo do miłości i do nauki. Praca naukowa noblistki nie odgrywa w tej książce pierwszych skrzypiec, jest obecna, ale autorka pragnie pokazać Marię, która jest normalną kobietą, a nie papierową geniuszką. W tym celu zapewne przejrzała mnóstwo materiałów, ale także w wielkim stopniu wsparła się własną fantazją, by stworzyć dialogi, przemyślenia i konkretne sytuacje.
To nie jest powieść, po którą sięgnęłabym z własnej inicjatywy, skusiła mnie akcja czytaj.pl i po lekturze mam odczucie, że jednak nie jest to literatura dla mnie. Gdyby ta historia nie dotyczyła Marii Skłodowskiej-Curie, zapewne porzuciłabym ją po kilku stronach jako obyczajówkę z mocnym wątkiem romansowym. Nie mam też poczucia, czy faktycznie czegoś się o naukowczyni dowiedziałam, bo przecież jej postać jest w dużej mierze produktem wyobraźni autorki. Owszem nie miałam pojęcia o romansie i nie wiedziałam wiele o rodzeństwie Skłodowskiej, ale z drugiej strony takich kwestii wolę dowiadywać się z biografii. Z tych powodów kończę te lekturę z mieszanymi uczuciami.
Moja ocena: 3,5/6
Katarzyna Zyskowska, Alchemia, 364 str., Wydawnictwo Znak Literanova 2024.
piątek, 7 listopada 2025
"Dom zła" Jakub Rutka
czwartek, 6 listopada 2025
"Dezorientacje. Biografia Marii Konopnickiej" Małgorzata Grzebałkowska
środa, 5 listopada 2025
"Spowita całunem" María Luisa Bombal
niedziela, 2 listopada 2025
Podsumowanie października 2025
Przeczytane książki: 13
sobota, 1 listopada 2025
"Im Herzen der Katze" Jina Khayyer
Stosikowe losowanie – listopad 2025










.jpg)

