Także po książkę Oates sięgnęłam na fali zapoznawania się z kandydatami do Nobla. To spotkanie było o wiele bardziej udane. O wiele bardziej!
Lata siedemdziesiąte, Massachusetts, żeński Catamount College, zima. Gillian Bauer mieszka w akademiku, studiuje, ma przyjaciółki i podkochuje się w profesorze od poezji - Andre Harow. Zajęcia z poeacji należą do najbardziej obleganych i mają wśród studentek kultowy wręcz status. W charyzmatycznym profesorze wydają się durzyć niemal wszystkie studentki. Na zajęciach każda próbuje się mu przypodobać. Studentki, które zdobyły przychylność nauczyciela, a zwłaszcza jego żony Dorcas, są zapraszane na praktykę do jej studia. Dorcas jest bowiem rzeźbiarką, tworzy zatrważające, brutalne totemy i wydaje się dominować w związku z Andre. Gillian również dostępuje zaszczytu praktykowania u artystki, gdzie poznaje podejrzane praktyki seksualne i narkotyki.
Tymczasem koleżanki Gillian zmieniają się, konkurencja na zajęciach przenosi się na ich wzajemne stosunki. Niektóre z koleżanek znikają w niewyjaśnionych okolicznościach, a noce dziewcząt przerywają alarmy pożarowe. Studentki próbują łączyć podpalenia ze zniknięciem koleżanek, spekulują i przyczynach ich rezygnacji ze studiów i stają się sobie coraz bardziej obce.
Książka Oates pełna jest mroku, zimna, niedopowiedzeń. Krótkie, ostre wręcz zdania podkreślają tę tajemniczą atomsferę, zmuszają do refleksji nad istotą człowieczeństwa, nad bestialstwem i zależnością.
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona prozą Oates, na pewno sięgnę po inne jej książki. Możecie mi polecić jej powieści?
Moja ocena: 6/6
Joyce Carol Oates, Bestie, tł, Ewa Górczyńska, 128 str., Bellona.