Dziś napiszę wam o tym jak zaskoczyła nas Basia! Po przeczytaniu wszystkich książek o tej rezolutnej dziewczynce, nie spodziewałam się większych fajerwerków. Tymczasem trzeci tom z podserii Basia i przyjaciele okazał się być fantastyczny!
Bohaterem tej książki jest Titi, którego poznaliśmy już w tomie Basia i kolega z Haiti. Titi pochodzi właśnie z tej wyspy, został adoptowany przez polską parę, po tym jak stracił rodzinę podczas tragicznego trzęsienia ziemi.
W tej książce Titi mieszka w Polsce już rok, uczy się języka i stopniowo zadomawia się w nowym otoczeniu, które niestety nie zawsze jest przyjazne. Na spacerze z rodzicami wpada przez przypadek na przechodnia, który atakuje chłopca werbalnie. Stek obelg, dotyczących koloru skóry oraz pochodzenia chłopca jest dla przedszkolaka szokiem.
Rodzice próbują chronić chłopca, ale to spotkanie jest dla niego traumatyczne. Titi przypisuje ludziom i słowom barwy i zaczyna zastanawiać się nad znaczeniem czerni.
Kolory zresztą są bardzo ważne w tej książce. Zofia Stanecka operuje wieloma kolorowymi metaforami, opartymi na grze słów, tworząc niezwykle piękne zdania, na przykład takie:
"Wypowiedziane na głos słowo zaczerniło się, spopielało i opadło na ziemię."
Dzieci z problemem Titiego radzą sobie inaczej - starają się na swój sposób wesprzeć kolegę. Ważną lekcją jest dla nich zrozumienie dlaczego ludzie zachowują się tak jak pan, który nakrzyczał na Titiego. Dla nich odmienność nie jest niczym strasznym, podchodzą do niej naturalnie. Tak, jak każdy człowiek powinien.
To bardzo ważna książka, szczególnie teraz, gdy problem uchodźców nadal jest nierozwiązany i przyczynia się do wielu dyskusji. Zdaję sobie sprawę, że dorosłych nie zmienię, ale mam wielką nadzieję, że młodzi czytelnicy książek o Basi, wyrosną na tolerancyjnych i empatycznych ludzi.
Zofia Stanecka, Marianna Oklejak, Basia i przyjaciele. Titi, 23 str., Egmont 2017.