sobota, 21 września 2013

"Jenseits des Meeres liegt die ganze Welt" Auður Jónsdóttir



Sunna jak każdego ranka przegląda wiadomości, gdy spostrzega ogłoszenie o zaginięciu Arndís, jej przyjaciółki z lat studenckich. Dziewczyny razem studiowały przez kilka miesięcy w Barcelonie, gdzie bardzo się zaprzyjaźniły. Ich związek był jednak nierówny - to Arndís miała przewodnią rolę, szalone pomysły i ogromny wpływ na Sunnę. Ich przyjaźń kończy się tak nagle, jak się zaczęła. Po powrocie do Islandii Sunna nigdy nie nawiązała już kontaktu z przyjaciółką.

Początkowo wyglądająca na kryminał powieść Jónsdóttir (nota bene wnuczki islandzkiego noblisty Halldóra Laxnessa) zawiera jeszcze więcej warstw. Sunna pracuje od kilku lat w wydawnictwie, gdzie nie ma szans na zrobienie kariery. Jej mąż utknął w odległym fjordzie, gdzie wyjechał w delegację. Islandzka grudniowa aura uniemożliwia start samolotów powrotnych. Tymczasem jego syn z poprzedniego małżeństwa ląduje pod opieką Sunny, która niezręcznie lawiruje między obowiązkami zawodowymi, opieką nad chłopcem i próbami odnalezienia Arndís albo przynajmniej odkrycia przyczyny jej zniknięcia. Nie można zapomnieć o jej dotąd nieuporządkowanym stosunku do matki. Sunna była późnym dzieckiem, które wychowywało się bez ojca. Mama w wieku babć innych dzieci oraz jej nietypowe zachowania były powodem wstydu dziewczyny.

Autorka wprowadza w swojej powieści dwie warstwy - oprócz opisu kilku grudniowych dni, relacjonuje miesiące spędzone przez Sunnę w Barcelonie i rozwój znajomości z Arndís. Te intensywne wspomnienia oraz wydarzenia aktualne - opieka nad chłopcem, nieobecność męża, nowe wyzwania w pracy - mają ogromny wpływ na osobowość Sunny. Zaginięcie Arndís pozostaje drugoplanowe, to przede wszystkim powieść o dorastaniu, o odszukiwaniu własnego ja i o zyskiwaniu poczucia własnej wartości. Z uległej, niepewnej kobiety wyrasta osoba dynamiczna i zdecydowana. 

Początkowo powieść Jónsdóttir mnie nie zachwyciła, odbierałam ją jako przeciętną historię o zawirowaniach w życiu trzydziestoletniej kobiety. Z każdą kolejną stroną zmieniałam moje zdanie - autorka nieźle powiązała wszystkie wątki, dobrze zakończyła kwestię zaginięcia Arndis i zrozumiale ugruntowała przyczyny rozwoju Sunny.
To porządna, obyczajowa książka w dobrym tłumaczeniu.

Moja ocena: 4/6

Auður Jónsdóttir, Jenseits des Meeres liegt die ganze Welt, tł. Kristof Magnusson, 284 str., btb 2011.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz