środa, 3 maja 2017

"Powiedz panno gdzie ty śpisz" M.J. Arlidge

ł

Druga część serii o detektyw Helen Grace ma dość entuzjastyczne recenzje i wysokie oceny na goodreads. Tymczasem mnie zupełnie nie zachwyciła i chyba nie zdecyduję się na kolejny tom. Intryga nie wciągnęła mnie tak, jak w poprzednim tomie, a portret psychologiczny Grace oraz jej układy w pracy wydały mi się sztuczne, choć cieszę się, że autor zdecydował się na rozwinięcie wątku prywatnego i pozwolił bohaterce na zmiany.

Akcja kryminału rozgrywa się w środowisku prostytutek w Southampton. Mordowani są przykładni, na pozór, mężczyźni, którzy korzystają z usług seksualnych. Każda z ofiar zabijana jest w bestialski sposób, zabójca wycina jej serce i przesyła je w miejsce pracy lub do domu. Detektywi z Southampton mają do czynienia z bardzo przebiegłym przestępcą, który ciągle zwodzi ich na manowce. Dodatkowo nowa szefowa wydziału nie ułatwia zadania. Wyraźnie nie lubi Helen, odnosi się do niej z uprzejmym chłodem, stale obserwując jej poczynania. Początkowo próbuje nawet wpłynąć na współpracowników słynnej detektyw, a zwłaszcza na Charlie, by nastawić ich przeciwko niej. Nie muszę pewnie wspominać, że równocześnie tok śledztwa zakłóca nieustępliwa dziennikarka, z którą Helen nadal ma na pieńku.
Stopniowo śledczy zaczynają podejrzewać, że za brutalnymi zabójstwami stoi prostytutka, mszcząca się na mężczyznach.

Ciekawym i wprowadzającym dodatkowe napięcie zabiegiem jest rozłożenie narracji na kilka osób - obserwujemy przebieg śledztwa oczyma zabójczyni, Helen oraz dwóch innych policjantów. Dodatkowo autor wzbogaca te postaci o ich osobiste dylematy. W przypadku Charlie jest to wybór między pracą, a rodziną. Inny z policjantów natomiast dzieli życie między pracę, a opiekę nad żoną w śpiączce. Także życie prywatne Helen ma wpływ na rozwój śledztwa.

Krótkie rozdziały i zdania nadają akcji pędu i podejrzewam, że to książka, którą trudno odłożyć. Obawiam się, że słuchanie po części zepsuło mój odbiór. Zapewne krótkie rozdziały lepiej sprawdzają się przy tradycyjnej lekturze niż w przypadku audiobooka. Dochodzę jednak do wniosku, że ciekawa jestem jak Arlidge dalej poprowadził losy Helen i pewnie skuszę się na kolejny tom.

Moja ocena: 3/6

M.J. Arlidge, Schwarzes Herz, tł. Karen Witthuhn, 400 str., czyt. Uve Teschner, Argon Hörbuch 2016.

2 komentarze:

  1. Poszukuję właśnie jakiegoś "typowego" kryminału, najlepiej, żeby policja prowadziła śledztwo, a morderstwa mogą być nietypowe. Skoro tej książki nie polecasz, to szukam dalej :)
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że tę serię możesz przeczytać ale od pierwszego tomu. A poza tym polecam Yrsę Sigurdardottir, Arnaldura Indridasona, Jussi Adler-Olsena.

      Usuń