sobota, 1 lipca 2017

"Kostek pies nie z tego świata", "Kostek i ostatni cyrkowy tygrys" Claire Barker, Ross Collins


Do tych książek podchodziłam nieco sceptycznie - powieści o psie, który jest duchem? Tak koncepcja mnie nie przekonywała. I chyba moja rezerwa przeniosła się na syna, który przez pierwsze dwa rozdziały nie wykazywał szczególnego zainteresowania lekturą. Uronił nawet kilka łez, gdy czytałam mu o rozpaczy głównej bohaterki po utracie psa. Już myślałam, że będziemy musieli odłożyć te książki na później, ale syn niespodziewanie polubił Kostka i Dusię i z zapartym tchem słuchał o i przygodach.

Akcja rozgrywa się w Pechowej Woli, gdzie mieszka rodzina Pepperów. Niezwykle ekscentryczna rodzina. Biedni jak mysza kościelna i dziwaczni arystokraci rezydują w rozsypującym się dworze. Jedyną rozsądną osobę w rodzinie wydaje się być Dusia. Lord i lady Pepper spędzają dni na kolekcjonowaniu dziwacznych nakryć głowy i roztrząsywaniu nieprawdopodobnych kwestii w stylu czy pingwiny mają kolana? Gdy do rodziny dołącza znaleziony w krzewach żywokostu pies, staje się on największych przyjacielem i powiernikiem Dusi. Kostek Pepper jednak umiera i życie dziewczynki wypełnia rozpacz. Nie wie niestety, że Kostek nadal obok niej jest, ale jako duch. Do tego nie sam, wraz z nim Pechową Wolę zamieszkują duchy innych pupili, których panie lub panowie już dawno nie żyją. Kostek jest tak samo nieszczęśliwy jak Dusia i gorączkowo szuka sposobu na nawiązanie z nią kontaktu.


Dodatkowo w Pechowej Woli kończy się sielankowe życie, gdy okazuje się, że jej mieszkańcy winni są radzie miasta jeden milion funtów. Lord i lady Pepper podchodzą do tej sprawy beztrosko, dopiero rezolutna Dusia zaczyna wietrzyć podstęp i rozpoczyna nierówną walkę o zatrzymanie Pechowej Woli.


Nie zdradzę wiele z akcji, gdy napiszę, że książka kończy się happy endem, bo przecież nie byłoby drugiego tomu, prawda? Także on dostarczył nam wiele rozrywki. W celu podreperowania arystokratycznego budżetu Pepperowie wpadają na pomysł założenia muzeum kolekcjonowanych przez nich nakryć głowy. Ten pomysł początkowo przeraża Dusię ale nie pozostaje jej nic innego niż poddać się woli szalonych rodziców. Dziewczynka wpada nawet na pomysł zaproszenia do Pechowej Woli cyrku. I właśnie ten fragment odstraszał mnie od lektury. Mam alergię na cyrk, nie mogę patrzeć na cyrkowe zwierzęta i unikam wszystkiego, co z cyrkiem związane. Cyrk Truppi to jednak cyrk bez zwierząt! Zastanawiacie się pewnie skąd więc tygrys w tytule? Przeczytajcie i na pewno się nie rozczarujecie. I w tym tomie autorka pisze o potędze przyjaźni między człowiekiem, a zwierzęciem.


Obie książki o Kostku są bardzo dowcipne i pełne przygód. Nadzwyczajnych i niespotykanych, jak na Pechową Wolę przystało. To jednak przede wszystkim powieści o przyjaźni i zaufaniu. Co ważne nie są to słodkie i cukierkowe teksty - jak pisałam, na początku umiera Kostek i pierwsze rozdziały są naprawdę smutne. Autorka świetnie pokazuje uczucie smutku, a nawet rozpaczy, które przecież należą do każdego życia, nawet dziecięcego.

Mnie bardzo podobał się język obu książek, tutaj ogromne ukłony wobec tłumaczy. Podziwiam ich pracę - to bardzo twórcze tłumaczeni: mnóstwo tu neologizmów, zabawnych gier słów i rejestrów językowych. Wiele razy z zachwytem czytałam ich rozwiązania językowe, domyślając się brzmienia w oryginale.

Obie książki są bardzo starannie wydane - twarda oprawa, zakładka i jednolita szata graficzna bardzo mi się podobają. Świetne są także ilustracje Rossa Collinsa - czarno-biała, nienachalna kreska i pełne detali rysunki ubarwiają lekturę.

Mój syn z nicierpliwością czeka na trzeci tom!

Claire Barker, Ross Collins, Kostek pies nie z tego świata, tł. Małgorzata Hesko-Kołodzińska, Piotr Budkiewicz, 287 str., Media Rodzina 2016.
Claire Barker, Ross Collins, Kostek i ostatni cyrkowy tygrys, tł. Małgorzata Hesko-Kołodzińska, Piotr Budkiewicz, 284 str., Media Rodzina 2016.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz