czwartek, 7 czerwca 2018

"Okruchy szczęścia" Claudia Piñeiro



Na tę książkę pewnie nigdy bym nie trafiła, gdyby nie pożyczyła mi jej znajoma z DKK. Wprawdzie zakończyłam już moją przygodę z czytaniem powieści z Ameryki Południowej, ale nie oznacza to, że nie będę się już zapuszczać literacko w tamte strony. Powieść Claudii Piñeiro była tego zdecydowanie warta.

Mary Lohan, María Elena, Marilé - tajemnicza kobieta, która wraca do Argentyny po dwudziestu latach. Nie wraca z własnej woli. Została oddelegowana, by przeprowadzić w prywatnej szkole testy i rozmowy kwalifikujące ją do nadania prestiżowego statusu, ustanowionego przez jednostkę edukacyjną, dla której pracuje w USA. Mary została wybrana do tego zadania, ponieważ zna hiszpański. Nikt nie wie, że zna także szkołę i miasto, do którego leci. Rozmowy w szkole będą dla niej przyczynkiem do powrotu do przeszłości. Przeszłości niezwykle trudnej, traumatycznej.

Autorka stopniowo odkrywa przed czytelnikiem to, co wydarzyło się Mary. Wraz z jej ponownym odkrywaniem miasta i szkoły, ukazuje czytelnikowi fragmenty, okruchy przeszłości. Życie z pogrążoną w depresji matką, szybkie małżeństwo, narodziny dziecka. Dominujący, odnoszący sukcesy mąż. Życie w dostatku, realizacja w roli matki. I jeden mały błąd. Pechowy zbieg okoliczności. Zła decyzja podjęta w ułamku sekundy. To wszystko mogło zmienić życie Marilé, ale nie musiało uczynić jej potępić. Kluczową rolę odgrywają tu przyjaciele i mąż. Decyzja kobiety wydaje się być na pierwszy rzut oka niezrozumiała, a jej konsekwencje tragicznie, nie tylko dla niej.

Piñeiro opowiada jak kruche jest szczęście, jak szybko jedna sekunda może je zniweczyć i jak można sobie poukładać życie po traumie. Nie ucieka się przy tym do wielkich słów i zawiłych tłumaczeń. Jej opowieść to szkic, to przestrzeń, to prztyczek dla czytelnika, którego zachęca do powolnego odkrywania historii Marii Eleny.

Piękna, nastrojowa powieść - polecam!

Moja ocena: 5/6

Claudia Pineiro, Ein wenig Glück, tł. Stefanie Gerhold, 219 str., Unionsverlag 2016.

2 komentarze:

  1. Świetna recenzja, gratuluję. Czuję się zachęcony do przeczytania tej powieści, ale aktualnie już czytam tylko e booki - nie mieszczę się z papierowymi książkami w mieszkaniu. Serdecznie pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja także czytam tylko ebooki, papierowe tylko te, które jeszcze zakupiłam x lat temu, albo które mi ktoś pożyczy. Dziękuję za komplement!

      Usuń