środa, 6 listopada 2019

"Na pastwiska zielone", "Zawsze jest przebaczenie", "Kochankowie" Anne B. Ragde

 

Saga Anne B. Ragde jest jak oglądanie serialu, dobrego serialu. Norweżka potrafi zaskoczyć zwrotami akcji, równocześnie ujmując portretami psychologicznymi konkretnych postaci. W trzecim tomie Torunn jest najważniejsza - to ona walczy o utrzymanie gospodarstwa, opiekuje się dziadkiem, stanowi środek rodziny. Ona scala rodzinę, której członkinią nigdy nie była. To dziwna rola - bracia, którzy nie utrzymywali kontaktu przez tyle lat liczą, że to właśnie ona stworzy coś na kształt ogniska domowego. Dla Torunn to niezwykle trudne zadanie - opiekuje się ludźmi, którzy dotychczas byli jej całkowicie obcy, spada na nią odpowiedzialność za hodowlę świń, porządek, posiłki itd. Ta codzienność jest już przytłaczająca, tymczasem kobieta miała swoje życie, własne rozterki i problemy, zmaga się z poczuciem winy - teraz zmęczenie fizyczne i psychiczne nie pozwalają jej na spokojne rozważenie i postanowienie o swojej przyszłości. Co więcej Erlend zaskakuje ją pomysłem wybudowania na terenie gospodarstwa luksusowego domu letniskowego, gdzie mogłaby się spotykać cała rodzina, a zwłaszcza jego - powiększona o dzieci. Wszystkie te emocje kulminują podczas wspólnego obiadu w Neshov. 

Kolejny tom rozpoczyna się trzy lata później - Torunn znowu stoi na rozdrożu, ponieważ droga, którą wybrała po opuszczeniu gospodarstwa okazała się być tymczasowa. Kobieta planuje wielkie zmiany i wraca do Neshov, gdzie zbliża się do Margida, który rozpoczął szeroko zakrojoną modernizację swojego zakładu pogrzebowego, i stopniowo odkrywa tajemnice życia dziadka. Erlend i Krumme natomiast zajęci są swoim życiem - opieką nad trójką dzieci. Ragde świetnie rekapituluje wydarzenia z ostatnich trzech lat, równocześnie prowadząc narrację w czasie teraźniejszym. Ten zabieg pozwolił jej utrzymać dynamikę powieści, uniknąć dłużyzn z okresu, gdzie wydarzenia rodzinne były mniej pasjonujące. 

W piątym tomie Torunn zadamawia się w gospodarstwie - stopniowo remontuje pokoje i angażuje się w pracę w firmie Margida. Erlend natomiast ma nowe zajęcie - remont domu po rodzicach Krumme, który ma stać się rodzinną posiadłością dla nich, dzieci i matek. W tej części wiele dzieje się na poziomie emocji. Tormod, dziadek Torunn, odgrywa sporą rolę, stopniowo otwiera drzwi do swoich myśli, przeszłości. Relacja między nimi jest najciekawsza w tej powieści. Torunn jest pierwszą osobą, która okazuje zainteresowanie Tormodowi. Między nimi wiele rozgrywa się na poziomie uczuć, niewypowiedzianych słów, urwanych wypowiedzi, co Ragde świetnie obrazuje. Margido jest podobnie zamknięty w sobie jak Tormod. Jego stopniowa przemiana także bazuje na relacji z Torunn, której udaje się rozluźnić sztywnego wujka, ukazać mu inny sposób na życie i spędzanie czasu. 

O ile akcja sagi i wydarzenia rodzinne są bardzo ciekawie i świetnie ukazane, to powieści Ragde stanowią przede wszystkim rewelacyjne studium relacji międzyludzkich. Wspominałam tylko o stosunkach między członkami rodziny Neshow, ale istotne są także związki między Torunn a jej matką, jej przyjaciółką, Kajem Rogerem, który pomagał w gospodarstwie, Christerem, z którym łączył ją związek. Ważna jest relacja Tormoda z opiekunkami w domu opieki. Erlend i Krumme odbudowują relację z Birgit, siostrą Krumme, która ma szanse na rozwój dopiero po śmierci ojca. Norweżka zawiera w swojej sadze ogromny ładunek emocjonalny, równocześnie operując dość prostym językiem, co pozwala uniknąć jej patosu. To na pozór zwykła powieść o rodzinie z problemami, dysfunkcjami, pełna emocji, uczuć, małych radości i smutków.

Mam nadzieję, że autorka planuje kontynuację tego cyklu, bardzo jestem ciekawa, jak potoczy się dalsze życie bohaterów i trochę mi smutno, że już skończyłam lekturę tych pięciu tomów.

Moja ocena: 5/6

Anne B. Ragde, Na pastwiska zielone, tł. Ewa M. Bilińska, Witold Biliński, 253 str., Smak Słowa 2012.
Anne B. Ragde, Zawsze jest przebaczenie, tł. Ewa M. Bilińska, Karolina Drozdowska, 312 str., Smak Słowa 2017.
Anne B. Ragde, Kochankowie, tł. Ewa M. Bilińska, Karolina Drozdowska, 324 str., Smak Słowa 2018.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz