sobota, 2 kwietnia 2022

"Gdzie śpiewają raki" Delia Owens

 


Bestsellery wszech czasów nie należą do tego rodzaju książek, po które sięgam. Ale skoro mój klub czytelniczy wybrał ten tytuł, nie było wyboru. Ta książka jest też pierwszą, którą przeczytałam, a właściwie wysłuchałam, dzięki Legimi! Tak, wreszcie zdecydowałam się na abonament!

Po lekturze nie dziwię się, dlaczego ta książka ma status bestsellera, ale jak się spodziewałam, nie stała się moją ulubioną powieścią, choć faktycznie dobrze się ją czyta. Akcja powieści rozgrywa się na wybrzeżu Północnej Karoliny, na uboczu, na bagnach w skromnym domu mieszka rodzina - jak fama niesie w Barkley Cove to ten rodzaj ludzi, z którymi nie warto się zadawać. Biedacy, wyrzutki, a do tego ojciec pije. Pewnego dnia matka nie wytrzymuje życia pod jednym dachem z oprawcą i alkoholikiem i wychodzi z domu. Zostawia gromadę dzieci, w tym kilkuletnią Kyę i nigdy nie wraca. Po jej odejściu stopniowo znika rodzeństwa, aż dziewczynka zostaje tylko z ojcem i przejmuję rolę gospodyni domowej. W końcu odchodzi i on, a Kya staje się samowystarczalna. To historia o dzikiej dziewczynie pełna miłości do natury. Kya dorasta na bagnach i ten ekosystem staje się jej domem, jej wszystkim. Lepiej rozumie naturę niż ludzi, a natura jest jej pocieszycielką w samotności. 

To także książka o uprzedzeniach i pochopnych ocenach. Kobietę z bagien łatwo ocenić i łatwo osądzić. Gdy ginie jeden z szanownych obywateli miasteczka, podejrzenia pada najpierw na Kyę. Wokół tego wątku osnuta jest główna narracja powieści i faktycznie ta kwestia trzyma w napięciu. Niemniej nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że ta książka bazuje na pewnych, niezawodnych elementach konstrukcji, która ma za zadanie uwieść czytelnika. Czułam się oszukana przez autorkę, wodzona za nos, nie odebrałam tej powieści jako autentycznej i to najbardziej mi podczas lektury przeszkadzało. 

Gdzie śpiewaj raki to po prostu porządne czytadło, na wakacje, na urlop - gdy ma się czas zatopić w inny świat i ochotę na dość lekką lekturę, która jednak potrafi poruszyć emocje. Polecam także audiobook - ta powieść nadaje się idealnie do słuchania i jest faktycznie bardzo dobrze zinterpretowana przez Magdalenę Boczarską.

Moja ocena: 4/6

Delia Owens, Gdzie śpiewają raki, tł. Bohdan Maliborski, czyt. Magdalena Boczarska, 416 str., Świat Książki 2020.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz