poniedziałek, 11 maja 2009

Podsumowanie wyzwania historycznego

Miałam ambitne plany, naprawdę chciałam przeczytać kilka książek historycznych, a niestety nie przeczytałam nic - ani jednej książki. Straciłam serce do wyzwania, mimo że trzy z zaplanowanych lektur mam w domu. Będą musiały, biedaczki, poczekać na lepsze czasy. Być może niebawem, bo będę miała duuuuużo więcej czasu na czytanie. Za to znacznie zredukowałam stosik najbliższy memu łóżku, co mnie bardzo cieszy:)

8 komentarzy:

  1. Anonimowy9:52 AM

    z Twojego wyzwania czytalam jakies 15lat temu waltari i undset i polecam szczegolnie egipcjaninia sinuhe jak nadejdzie ta chwilka czasu na ktora czekasz :

    daggy

    OdpowiedzUsuń
  2. Daggy wierzę Ci na słowo - te dwie książki kupiłam już wieki temu i jakoś tak leżą:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja miałam podobnie. Przeczytałam tylko jedną książkę, ale porzuciłam wyzwanie, bo bardziej przyda mi się czytanie literatury amerykańskiej (egzamin). Też planuję powrócić do wyzwaniowych książek. Mam nadzieję, że już w wakacje, czego i Tobie, Anno, życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lilithin dziękuję, myślę, że niebawem nadejdzie na nie czas:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak się czasami zdarza. Ja dzięki Twojej liście lektur przeczytałam "Krystynę córkę Lawransa" - swoją listę zupełnie porzuciłam, aby przeczytać zupełnie inne tytuły - po te książki z mojego wyzwania też na pewno kiedyś sięgnę, jak znajdę chwilkę. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Katjo, jak miło, że dzięki mojej liście coś przeczytałaś:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie traktuj tych książek jak "wyzwanie". "Egipcjanin Sinuhe" to czysta rozrywka. Mika Waltari podejmuje tematy ważne (np. "Czarny anioł" o upadku Konstantynopola, czyli upadku całej cywilizacji bizantyjskiej), ale czytanie jego powieści w ogóle nie męczy. Polecam na wakacje.

    OdpowiedzUsuń
  8. Stefanie czuję się bardzo zachęcona:)

    OdpowiedzUsuń