niedziela, 23 czerwca 2013

"Wielkie małe kobietki" Aleksandra Polewska


Dziś opowiem wam o niezwykłej książce dla małych kobietek. Aleksandra Polewska przedstawia pięć sławnych kobieta, a robi to w bardzo nietypowy sposób.
Zaskoczył mnie już wybór postaci - o ile jeszcze wpadłabym na to, że wśród bohaterek książki będzie Maria Skłodowska-Curie, to jednak nigdy bym nie pomyślała o Coco Chanel, Agacie Christie, Edith Piaf i Audrey Hepburn.
Każdy rozdział rozpoczyna się krótką historia z życia małej bohaterki - dodać muszę, że są to wydarzenia kluczowe dla przyszłości każdej ze słynnych kobiet. Polewska zarysowuje pewne fakty, pozwalające przeczuć przyszły talent czy karierę. Na końcu rozdziału umieszczona jest notka biograficzna - ale bardzo przyjazna młodemu czytelnikowi, podsumowująca późniejsze dokonania każdej z pięciu kobiet. 

Książka okazała się być hitem dla mojej Siedmiolatki. Już pierwsze opowiadanie o Skłodowskiej-Curie świetnie dało nam podkład na temat rozmów o talentach. Mała Marysia bowiem nie znosi ortografii, nie rozumie sensu jej nauki, buntuje się, a jej ojciec obawia się wręcz, że nie dostanie promocji do następnej klasy. Równocześnie fascynuje dziewczynkę fizyka. Żadna wcześniejsza rozmowa z Siedmiolatką nie dała takiego efektu, jak historia Marysi. Myślę, że po przeczytaniu jej Siedmiolatce łatwiej jest zaakceptować robienie błędów.



Do rozmowy o talentach wróciłyśmy także po lekturze opowieści o Audrey Hepburn, która musiała zrezygnować z wymarzonej kariery baletnicy, gdy dowiedziała się, że brak jej talentu, by być najlepszą.


Także pozostałe historie pełne są impulsów do poważnych rozmów - o niekochających rodzicach, o sile woli, o tęsknocie.

Wspomnieć należy także ilustracje Oli Krzanowskiej - naszym zdaniem świetnie uzupełniają tekst i nie dominują nad nim.






Najbardziej chyba podobały nam się imitujące zdjęcia z dawnych czasów ilustracje przy notkach biograficznych.


Z wielką chęcią przeczytałybyśmy drugi tom Wielkich małych kobietek - wszak słynnych kobiet było tak dużo!

Aleksandra Polewska, Wielkie małe kobietki, 120 str., Czerwony Konik 2012.

4 komentarze:

  1. Aż zaczęłam żałować, że już nie mam siedmiolatki (siedmiolatka), którego ta książka mogłaby zainspirować...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że książka skierowana jest nawet do starszych dzieci.

      Usuń
  2. genialne! sama bym chciała przeczytać!

    OdpowiedzUsuń