Cyrk na kółkach to wymarzona książka dla moich dzieci. Jest zachwycająca, inspirująca i ciągle w użyciu. Posłuchajcie dlaczego!
Język polski nie jest u nas traktowany po macoszemu, to jeden z czterech języków, którego używamy codziennie i z dumą słucham, jak pięknie moje dzieci w nim mówią. Ich słownictwo to zbiór tego, co słyszą ode mnie, znają z książek i sporadycznie z filmów. Wciąż więc poszukuję źródeł wzbogacania zasobu słów, a zwłaszcza związków frazeologicznych czy przysłów. Bardzo staram się używać języka różnorodnego, synonimów, potocznych powiedzonek, ale nie jestem w stanie ogarnąć wszystkiego. Cyrk na kółkach pasuje nam idealnie, bo nie dość, że to skarbnica frazeologizmów, to jeszcze bardzo ciekawa. Żaden tam leksykon czy słownik ale zadania (tak zastępujemy przydługie określenie zabawy edukacyjne)! Czyli to, co moje dzieci uwielbiają.
Łamigłówki, szukanie różnić, kolorwanie, łączenie punktów, a przede wszystkim kreowanie własnych prac, które nawiązują do przedstawianych zwrotów.
Od czasu pracy z tą książką dużo rzadziej kupujemy kota w worku, czasem chowamy się do mysiej dziury i bardzo często mamy wilczy apetyt. W przypadku Cyrku na kółkach nie ma co szukać dziury w całym, tutaj wszystko gra, a autorki mogą być dumne jak paw.
Książka wydana jest w formie bloku, poszczególne karty z zadaniami można wyrywać i dzieci mogą pracować równocześnie.
Różnorodność zadań i łamigłówek, dobór przysłów oraz ilustracje - podoba nam się wszystko. Polecam z całego serca!
Monika Hałucha, Anita Graboś, Cyrk na kółkach czyli język polski na wesoło, Nasza Księgarnia 2016.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz