wtorek, 14 lutego 2017

"Rzecz o mych smutnych dziwkach" Gabriel García Márquez


Tę niewielką objętościowo powieść przeczytałam w kilka godzin - na urlopie miałam czas na nieprzerwaną lekturę. Wspaniale było wrócić do prozy Márqueza! Niesamowite jak wiele treści potrafił zawrzeć na tak niewielu stronach.

Dziewięćdziesięcioletni samotny dziennikarz stoi na końcu swojego życia. Jego ostatnim marzeniem jest spotkanie z dziewicą, w którym pomaga mu zaprzyjaźniona właścicielka domu publicznego. Starzec zastaje piękną dziewczynę, która, prawdopodobnie odurzona, śpi. To jednak wystarczy dziennikarzowi, który zakochuje się w niej, a kolejne spotkania są przyczynkiem do wspomnień. Podczas gdy zmęczona pracą w szwalni dziewczyna śpi, on przypomina sobie kobiety swojego życia - te, które kochał, te, które porzucił i te, które wykorzystał. Równocześnie wraca jego wena i chęć do pisania artykułów, jego stałe felietony przeżywają renesans. Jednak pewnego dnia w domu publicznym popełnione zostaje morderstwo i starzec traci z oczu ukochaną.

To książka emanująca duszną, gorącą atmosferą i zaskakująca niezwykle pozytywnym przesłaniem. Miłość jest możliwa zawsze, nawet u samotnego człowieka stojącego u krańcu życia. Co więcej ta miłość dodaje mu energii, uskrzydla i pozwala przygotować się na spokojne odejście z tego świata.

Proza Márqueza ponownie zachwyciła mnie soczystością, wyrafinowaniem i subtelną ironią. Gdy czytam wielkich klasyków zawsze żałuję, że tak rzadko po nich sięgam, marnując czas na średniej jakości wypociny.

Moja ocena: 5/6

Gabriel García Márquez, Erinnerung an meine traurigen Huren, tł. Dagmar Ploetz, 160 str., Fischer Taschenbuch.

9 komentarzy:

  1. Anonimowy1:15 PM

    Nie miałam jeszcze okazji czytać twórczości autora. Sama fabuła bardzo mnie zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marqueza koniecznie trzeba czytać, polecam!!

      Usuń
  2. Zainteresowała mnie ta książka, trafia na moją listę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu wpisz sobie od razu całego Marqueza!

      Usuń
    2. Masz może jakieś ebooki gdzieś :)?

      Usuń
  3. Wpisałam na listę ślubnych książek (zamiast kwiatka) i rozsyłałam gościom. Siostra studiująca listę spojrzała na mnie "ale jak to tak, dziwkach?!" :)))
    Dostałam, czytałam i wciąż mam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super pomysł z tą listą, że też na to nie wpadłam!!

      Usuń
    2. Gdzieś podpatrzyłam i stwierdziłam, że dla mola książkowego idealny pomysł :)

      Usuń
    3. Naprawdę świetny!

      Usuń