W ramach poznawania kolejnych pisarzy i krajów luzofońskich oraz szlifowania języka sięgnęłam po tę pozycję. Ta książka zawiera dwadzieścia jeden opowiadań, opracowanych dla czytelników, którzy języka się uczą. Na marginesach są tłumaczenia trudniejszych słów lub zwrotów oraz słów typowych dla innych wersji języka portugalskiego. Opowiadaniom towarzyszą także ćwiczenia, kontrolujące rozumienie treści, krótki szkic trudniejszych zagadnień językowych czy gramatycznych oraz dopasowane zadania. Autor podrzuca też kilka impulsów do dyskusji na temat poruszanych w opowiadaniach problemów.
I o ile te ćwiczenia są świetne, to mnie jednak bardziej interesowały same teksty i możliwość poznania dzięki nim wszystkich krajów portugalskojęzycznych. Tematyka opowiadań jest różnorodna, często jednak bardzo mocno związana kulturowo z danym krajem, tak jest w przypadku opowiadania pochodzącej z Wyspy św. Tomasza i Książęcej Olindy Beja, która opisuje świętowanie Dnia Portugalii 10 czerwca oraz sposób w jaki tłumacz przełożył na lokalny język przemowę kapitana. Bardzo podobało mi się opowiadanie Jorge Listopada, pisarza czeskiego pochodzenia, w którym narrator relacjonuje spotkanie z kolegą ze studiów, słynnym poetą. Zachwycający jest także tekst Berenice, w którym Ivana Arruda Leite pisze o długo planowanym weselu tytułowej Berenice, która w drodze do kościoła ląduje w brazylijskiej faweli.
Z przyjemnością spotkałam znanych mi już pisarzy, takich jak pochodzący z Angoli José Eduarda Agualusa oraz Pepetela czy Timorczyk Luís Cardoso.
Duarte prezentuje szeroki przekrój opowiadań i choć są to przeważnie bardzo krótkie teksty, to wystarczą, by odnaleźć wśród pisarzy swoich faworytów. Dla mnie to przede wszystkim impuls do sięgnięcia po dłuższe formy literackie pisarzy, którzy najbardziej trafili w mój gust, ale także możliwość poznania krajów, których literatura jest dla mnie trudniej dostępna, jak np. z Gwinei-Bissau.
Nie będę ukrywać, że niektóre z tekstów były bardzo wymagające językowo, a ich głębszy sens zrozumiałam dopiero dzięki ćwiczeniom, które zmusiły mnie do powrotu do niektórych fragmentów i głębszego zastanowienia się nad sensem wypowiedzi.
Polecam tę książkę wszystkim osobom, które uczą się portugalskiego i znudzeni są podręcznikami. To świetny sposób na pierwszy kontakt z literaturą w oryginale.
Moja ocena: 5/6
Gonçalo Duarte, Histórias de bolso, 176 str., Lidel 2016.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz