czwartek, 4 października 2018

"Dom sióstr" Charlotte Link



Od dawna zachęcano mnie do lektury tej książki, ale ja jakoś zwlekałam, obawiając się rozrywki niskich lotów. Pomyślałam jednak, że ta powieść może być dobra do słuchania i nie omyliłam się. Najlepszymi audiobookami są długie, trzymające w napięciu sagi. Link wie, jak takie pisać. Jej proza może nie ociera się o geniusz, ale to kawałek niezłej rozrywki. Powieść na długie wieczory lub na plażę. Powieść, która nie musi uczyć, a na celu ma po prostu zająć i dobrze wypełnić czas.

Małżeństwo Barbary i Ralpha przechodzi kryzys. Ona jest wziętą prawniczką, znaną i cenioną w Niemczech, lubi swoją sławę. On także jest prawnikiem, woli jednak pracę w zaciszu, ceni spokój i brak rozgłosu. Barbara postanawia sprezentować mężowi na czterdzieste urodziny wyprawę do północnej Anglii, dokąd zawsze chciał pojechać. Ich celem jest samotny, stary dom w Yorkshire, spędzą tam Boże Narodzenie oraz Nowy Rok, a przede wszystkim przypadające na 27 grudnia urodziny Ralfa. Zaraz po przyjeździe okazuje się, że nadciąga zima stulecia i pierwszej nocy śnieg dosłownie zasypuje dom. Małżeństwo przedziera się przez zwały śniegu do szopy na drewno, by w jakiś sposób ogrzać dom. Nie mają niemal nic do jedzenia, z powodu braku prądu nie działa telefon, i ogrzewanie. Jednym słowem są odcięci od świata. I mają dużo czasu na rozmowy, rozmyślania i czytanie. Barbara znajduje bowiem przypadkiem plik zapisanych kartek. Okazuje się, że to opowieść ostatniej właścicielki farmy - Frances Grey. Teraz dom należy do Laury - starszej bojaźliwej kobiety, która z uporem stara się utrzymać ogromne domostwo w swoich rękach, mimo problemów finansowych.

Barbara czytając wspomnienia Frances poznaje historię rodziny Grey - niełatwą i zaskakującą. I rozumie nagle, dlaczego Laura wydaje się być przewrażliwiona na punkcie domu. Starsza pani od lat szuka zapisków swojej zmarłej chlebodawczyni i wynajmując dom za każdym razem żyje w lęku, że ktoś je przypadkowo znajdzie. Nie bez powodu, jak się później okaże. Opowieść Frances to niemal rodzinna saga, w której opowiada o małżeństwie swoich rodziców, o swoim dzieciństwie, o buncie, wyjeździe do Londynu, przyłączeniu się do ruchu sufrażystek, o obu wojnach i powrocie do Yorkshire. Charlotte Link świetnie prowadzi oba wątki, a przede wszystkim niezwykle umiejętnie szkicuje charaktery wszystkich postaci. W pierwszej linii współczesnych - Barbary, Ralpha, Laury i jej siostry itd. oraz tych z opowieści Frances. Poznajemy bliżej nie tylko samą autorkę wspomnień, ale jej siostrę i brata, rodziców i sąsiada Johna. Muszę przyznać, że nie mogłam się oderwać od słuchania. Ciekawa byłam dalszych losów Frances. Współczesny wątek zainteresował mnie o wiele mniej, a wydarzenia na końcu książki zupełnie mnie nie przekonały. Link udało się przekazać spory kawałek angielskiej historii, ciekawie przekazała koloryt, zwyczaje, ducha epoki.

To powieść głównie o kobietach - bardzo różnych. Frances i jej siostra Victoria reprezentują zupełnie odmienne postawy, każda z nich inaczej rozumie szczęście i inaczej chce się zrealizować w życiu.  Frances walczy o prawa kobiet, nie poddaje się wymogom epoki, sama o sobie decyduje, prowadzi farmę, rządzi. Victoria to idealny produkt swoich czasów - bezrozumna, skupiona na sobie, zakochana w strojach i wygodnym życiu osoba. Nie mogłam oprzeć się porównywaniu Barbary z Frances choć w zasadzie różni je wszystko, a łączy tylko siła i zdecydowanie. W powieści jednak kobiecych postaci jest więcej: sufrażystka Alice, Laura i Marjorie (tak odmienne jak Frances i Victoria), matka i babka Frances, przybyła z Francji wdowa. Każda z tych postaci jest bardzo wyrazista i każda przeżywa swoje osobiste tragedie, musi podejmować decyzje i żyć z ich konsekwencjami.

Link świetnie włada piórem, potrafi budować napięcie, nie tracąc jednak nic z rozmachu w szkicowaniu charakterów czy opisywaniu otoczenia. Dom sióstr to idealna powieść do słuchania.

Moja ocena: 5/6

Charlotte Link, Dom sióstr, tł. Ryszard Wojnakowski, 636 str., czyt. Joanna Jeżewska, Wydawnictwo Sonia Draga.

1 komentarz:

  1. Mam w planach przeczytanie tej książki. Mam nadzieję, że w końcu mi się to uda.

    OdpowiedzUsuń