Na postać Daniela Schreibera zwróciłam uwagę na Instagramie, a konkretnie na niemieckich profilach bookstagramowych. Odkąd nie mieszkam w Niemczech, mam mniejsze pojęcie o tamtejsyzch czasopismach kulturalnych i literackich. Tymczasem Schreiber to znany dziennikarz, publikujący w tak ciekawych pismach jak Cicero, ale i w wielu znanych dziennikach i magazynach. I ten dziennikarski warsztat widać w tej książce, która nie jest powieścią, a raczej długim felietonem czy może esejem (trudno tu o jednoznaczną kwalifikację) o alkoholizmie.
Schreiber szczegółowo opisuje swoje przeżycia na drodze do abstynencji. Nie jest to jednak tylko opis własnych doświadczeń, lecz rozprawa z tematyką alkoholizmu na poziomie globalnym. Pisząc to, mam na myśli wszelkie społeczne, socjologiczne i kulturowe aspekty konsumpcji alkoholu. Autor podchodzi do tematu szeroko, ukazując jak społecznie postrzegany i akceptowany jest ten temat oraz jaki to ma wpływ na osoby pijące lub te, które pić przestały. Niezrozumienie, żarty, bagatelizowanie są na porządku dziennym, żeby tylko wspomnieć najbardziej widoczny aspekt.
Schreiber świetnie analizuje problematykę picia alkoholu, poczynając od prohibicji, pierwszych grup AA po powszechne postrzeganie alkoholików w różnych społeczeństwach. Większość ludzi ma przed oczami automatycznie obraz zapitego człowieka śpiącego z ulicy, nie zdając sobie sprawy, jak powszechny to problem i jak dobrze i jak długo można go ukrywać.
Autor stale powołuje się na swoje doświadczenia, czyniąc w ten sposób swoją książkę dużo bardziej wiarygodną. Opisuje swoje przeżycia i swoją drogę do rozpoznania choroby, przy okazji wspominając wielu znajomych z podobnym problemem (akceptowanym i rozpoznanym przez nich lub nie), a nawet sięgając szerzej, ukazując jak powszechny to problem w środowisku literacko-dziennikarskim.
Książka Schreibera bardzo mnie poruszyła - ze względu na głęboko osobisty aspekt tej opowieści, ale także na powszechność alkoholizmu, który autentycznie może dotknąć każdego z nas, oczywiście jeśli w ogóle po alkohol sięgamy. Oprócz aspektu emocjonalnego, to bardzo pouczająca pozycja, która dosadnie i celnie rozprawia się z chyba najpowszechniejszym narkotykiem na świecie.
Moja ocena: 4/6
Daniel Schreiber, Nüchtern, 160 str., Hanser 2014.
Esej o alkoholizmie... Trudno mi sobie to wyobrazić. Z jednej strony czuję, że byłoby to ciekawe literacko doświadczenie. Z drugiej jednak jakoś nie czuję się na siłach, by o alkoholizmie czytać.
OdpowiedzUsuńMi też było, ale to faktycznie bardzo dobra rzecz.
Usuń