Zachęcona zachwytami nad tą książką, zdecydowałam się na audiobook. Około trzysta stron, bardzo ciekawa postać autorki (urodzona w Londynie w rodzinie emigrantów z Ghany, mieszka w Berlinie i pisze po niemiecku), tematyka dotycząca rasizmu, kolonializmu - wydawało mi się, że to będzie idealna książka do słuchania. I tu się pomyliłam. Lektorką jest między innymi autorka i niestety jej sposób czytania mnie drażnił - ze względu na bardzo wolne tempo i nietypowy akcent. Odbiór był trudny jednak ze względu na konstrukcję powieści.
Dodua Otoo umieściła akcję w czterech epokach. W każdej z nich spotykamy inną Adę. W 1459 roku na zachodnim wybrzeżu Afryki Ada rodzi syna, który zaraz umiera, równocześnie przybywają tam portugalscy kolonizatorzy. W 1848 roku w Anglii spotykamy Adę (Lovelace!) - wybitną matematyczkę, która cierpi z powodu mansplainingu. I wreszcie w 1945 w obozie koncentracyjnym Mittelbau-Dora Polka Ada zmuszona jest do prostytucji. Te trzy historie poznajemy z perspektywy kobiet, ale także przedmiotów, takich jak miotła, cela w obozie czy paszport. Bardzo trudno było mi podążać za tą pierwszą częścią powieści. Autorka ciągle zmienia narratorów, perspektywę, historię, wplata inne języki. Nie mogłam się wyzbyć wrażenia, że to językowy i stylistyczny eksperyment. Same historie są zarysowane na tyle krótko, że podczas lektury drugiej części umykają, co, jak się okaże, nie jest złe, bo nie będą odgrywać większej roli.
Druga część to opowieść o Adzie, która spełnia marzenia ojca i wyjeżdża na studia do Berlina. Tutaj zachodzi w ciążę, która jest wynikiem gwałtu w związku. Cała narracja opiera się na poszukiwaniu przez nią mieszkania, w którym pomaga jej przyrodnia siostra. Ciemnoskóra kobieta w zaawansowanej ciąży nie ma szans na znalezienie czegokolwiek - tutaj autorka sięga po wszystkie stereotypy, jakie tylko dało się wyciągnąć, opisują cały szereg kuriozalnych spotkań, wtaczania się po schodach, biegania od terminu do terminu. Tutaj także cała powieść nabiera sensu, który jednak nie jest dla mnie ani odkrywczy, ani nowatorski. Nie przekonało mnie też połączenie obu części książki.
Mimo że wyrażam się tu o tej powieści dość krytycznie, polecam ją. Bo to książka o kobietach, bo to książka o kobietach w różnych miejscach, a zwłaszcza w Berlinie. Bo zaciekawiła mnie postać autorki. Bo poważyła się na powieść dość karkołomną konstrukcyjnie i w zasadzie nowatorską, choć tu do końca nie jestem pewna, na ile użyte motywy to celowy (udziwniający) zabieg. Polecam ją wreszcie, bo ciekawa jestem, co z tej powieści wyczytają inni.
Moja ocena: 4/6
Sharon Dodua Otoo, Adas Raum, czyt. Sharon Dodua Otoo, Dela Dabulamanzi, 319 str., Argon Hörbuch 2021.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz