Kopińska w krótkich, prasowych reportażach przedstawia szesnaście bardzo trudnych spraw. O niektórych z nich było głośno, o niektórych nigdy nie słyszałam, wszystkie jednak piętnują słabość systemu, ukazują obojętność ludzi i rozpacz skrzywdzonych. To nie są rozbudowane teksty z pogłębioną analizą psychologiczną, a raczej sygnalizacja tematu, relacja wydarzeń i wskazanie na konkretny problem prawny, słabość systemu lub zaniedbanie. Zresztą jeden z tekstów o siostrze Bernadetcie Kopińska pogłębiła, tworząc osobną książkę na ten temat.
Są w tym zbiorze teksty, które pozostaną w mojej pamięci na długo, tak jak ten o wychowaniu niepełnosprawnego dziecka, o szpitalu psychiatrycznym czy o żonie Trynkiewicza. Szczególnie dobitnie obojętność ludzi widać w reportażu o zgwałconej tłumaczce, która decydując się na zgłoszenie na policję, pogłębiła tylko swoją traumę, nigdy nie zaznając sprawiedliwości. Kopińska szczególnie chętnie punktuje konformizm i biurokrację, co widać dobrze w reportażu o policyjnych statystykach. Bez żadnych skrupułów ukazuje korupcję, wygodnictwo, poddańczość systemowi. Po tych tekstach jednak nie ma się chęci do działania, do zmieniania, lecz czuje się obezwładniającą niemoc. Tu nie będzie katharsis, a paraliż, poczucie, że nie ma szans na jakąkolwiek zmianę.
Na pewno nie jest dobre czytanie tej książki za jednym razem, tak jak ja to zrobiłam. Zbyt szybko ulatują poszczególne teksty, w pamięci pozostaną te, które poruszyły szczególną, bliską nutę.
Kopińska wzięła na siebie niełatwe zadanie. Bycie dziennikarką śledczą wymaga siły, ale zapewne i tupetu, umiejętności stawiania niewygodnych pytań, domagania się odpowiedzi, drążenia i ogromnej dozy samozaparcia. I za to ją podziwiam, a także za odwagę. Równocześnie nie trudno dostrzec tu czułość i empatię, z którą autorka traktuje swoich bohaterów. Kopińska nie tylko piętnuje, wskazuje także na postawy empatyczne, na ludzi, którzy mają otwarte oczy. Mimo to ten zbiór nie pozostawia czytelniczki/-ka z poczuciem nadziei.
Moja ocena: 5/6
Justyna Kopińska, Polska odwraca oczy, 234 str., Świat Książki 2016.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz