niedziela, 6 lutego 2022

"Anomalia" Hervé Le Tellier

 


Anomalie zdarzają się ciągle - pogodowe, ekonomiczne, pandemiczne. Ale co by się stało, gdyby jakaś bliżej nieokreślona anomalia wygenerowała powtórzenie wydarzeń. Gdyby nagle na świecie pojawił się identyczny samolot z identycznym składem pasażerów i załogi? Co zrobić z tą grupą ludzi? A przede wszystkim, jak wytłumaczyć taką anomalię?

Hervé Le Tellier zasadził swoją powieść na takiej koncepcji. Na podstawie wybranej grupy pasażerów przedstawia powyższą sytuację. Oczywiście wybiera postaci najbardziej ciekawe, polaryzujące - architekta, pisarza, płatnego mordercę, chorego na raka pilota itd. Początkowo poznajemy te postaci w pewnym momencie życia, nie wiedząc jednak zupełnie, do czego prowadzi narracja. Francuz pozostawia pewne tropy, ale to przemyślana koncepcja, mająca na celu utrzymanie uwagi czytelnika i pozostawienie go z domysłami. I ta część powieści zupełnie mnie nie zachwyciła, czytałam z pewną dozą znudzenia, bez żadnych konkretnych oczekiwań. Gdy już wiadomo, co jest clou powieści - narracja robi się ciekawsza, ale tylko trochę. Sztab najlepszych naukowców próbuje bowiem rozwiązać zagadkę samolotu, ale Francuz chętnie posługuje się stereotypami - na temat samych naukowców, służb specjalnych, a przede wszystkim amerykańskiego prezydenta i innych polityków. Nie odnalazłam tu ani świeżości, ani humoru. Ostatnia część natomiast nie zawiera w sobie ani katharsis, ani elementu zaskoczenia, ani nie zaciekawia. 

Rozumiem oczywiście, na czym bazuje sukces tej powieści, niestety ja nie odnalazłam w niej świeżości, gry konwencją czy ciekawej narracji. Nawet tak zachwalana konstrukcja nie skrywa w sobie szczególnej nowatorskości. Co więcej, męczył mnie język - nie jestem w stanie ocenić, czy to wina tłumaczenia na język niemiecki, ale odebrałam go jako bardzo zawiły i zwyczajnie nudny.

Anomalia to nic więcej niż literatura rozrywkowa, zabawa pewną teorią, ale bez głębszych rozważań. 


Moja ocena: 3/5


Hervé Le Tellier, Die Anomalie, 352 str., tł. Romy Ritte, Jürgen Ritte, Rowohlt 2020.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz