wtorek, 10 maja 2022

"Wyspa kobiet" Lauren Groff

 


Wyspa kobiet to klasztor na angielskiej prowincji, dwunastowieczne miejsce odosobnienia dla kobiet z domów bogatych i biednych. Miejsce pracy, modlitwy i pomocy. W momencie, gdy życie w klasztorze bardziej przypomina koszmar niż harmonię eremu trafia do niego Marie - osiemnastoletnia królewska bękartka, protegowana królowej Eleonory, wywodząca się z rodu silnych kobiet Francuzka. Marie jest krnąbrna, nieokiełznana, rozpieszczona i wcale nie ma ochoty na zostanie przeoryszą. Postawiona jednak przed faktami, na które nie miała wpływu, podejmuje się tego zadania i tworzy dzieło daleko wyrastające poza horyzont ówczesnego społeczeństwa. Marie z pewnością wykracza ponad przeciętną średniowieczną kobietę, co zapewne zawdzięcza rodzinie, w której się urodziła pełnej odważnych i silnych kobiet, a także wychowaniu na dworze wśród szlachcianek i arystokratek. Była zapewne inteligentna i uczyła się, podglądając i korzystając z doświadczenia innych. Wobec perspektywy spędzenia całego życia w klasztorze, decyduje się na przekucie tego losu w coś pożytecznego, co da jej satysfakcję. Nuda, powtarzalność, samotność są dla niej katalizatorem do działania, do stworzenia czegoś lepszego, pełniejszego, dającego satysfakcję. 

Wyspa kobiet to powieść o sile kobiet, wizjonerstwie, siostrzeństwie, przyjaźni, miłości i wreszcie o starości. To powieść, która pokazuje, jak wygląda świat, na którego kształt wpływ mają tylko kobiety. Oczywiście nie jest to nic odkrywczego, przynajmniej dla mnie, ale umieszczenie tej wizji w średniowiecznym anturażu nadaje tej powieści dodatkowego smaku, wymiaru. Widać, że autorka pokusiła się o własne badania epoki, postaci, faktów historycznych, koncentrując się jednak mniej na tych ostatnich, a więcej na konkretnych warunkach życia - zdrowie, seksualność, posiłki, codzienne prace. Nie jest to jednak rasowa powieść historyczna, średniowieczny koloryt jest sposobem na pokazanie roli siostrzeństwa, na stworzenie feministycznej opowieści o sile kobiet. 

Groff, tak jak się spodziewałam, czaruje językiem, balansuje od poetyckości do dosadności, tworząc silne postaci kobiece. 

Moja ocena: 5/6

Lauren Groff, Wyspa kobiet, tł. Jerzy Kozłowski, 304 str., Wydawnictwo Pauza 2022.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz