sobota, 26 listopada 2022

"Usterka na skraju galaktyki" Etgar Keret

 


Proza Kereta była na mojej liście do przeczytania od bardzo dawna. Byłam do tej lektury zachęcana przez wiele osób i obiecywałam sobie bardzo wiele. Keret faktycznie mnie nie rozczarował, jego opowiadania bardzo mi się podobały, ale, niestety, kilka dni po ich lekturze ledwo co pamiętam. Mam problem z takimi krótkimi tekstami, czytane hurtem zlewają się w jedno i bardzo szybko umykają z pamięci. 

Jestem jednak oczywiście w stanie napisać, co mnie w prozie Kereta ujęło. Dowcip, ironia, lekkość, ale i celność spostrzeżeń. Mimo że nie jestem fanką fantastycznych i nierealnych wstawek, to tutaj bardzo mi one leżały. Jak to przy zbiorach opowiadań bywa, nie każdy tekst zachwycił lub rozbawił mnie na równi, ale nie odebrałam tej książki jako nierównej.

Teksty Kereta to opowieści o mężczyznach w średnim wieku - trochę fajtłapach, trochę maminsynkach. Takich typach, którym się w życiu niezbyt udaje, niesamodzielnych, gapowatych, ale sympatycznych. Prozę Kereta można najlepiej określić niewiele mówiącym słowem dziwna. Ale nie na tyle dziwna, by nie sprawiała literackiej przyjemności. Podoba mi się to, że autor opowiada o smutku, wyalienowaniu, o trwaniu. Pod przykrywką dowcipu i humoru kryje się rezygnacja i smutek. 

Warto sięgnąć po te teksty, to na pewno dobra literatura, ale lepiej czytać ją w wersji papierowej, by móc wracać do ulubionych opowiadań.

Moja ocena: 4/6

Etgar Keret, Usterka na skraju galaktyki, tł. Agnieszka Maciejowska, 247 str., Wydawnictwo Literackie 2020.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz