środa, 19 kwietnia 2023

"Wniebogłos" Aleksandra Tarnowska

 


Tuklęcz to mała wioska, gdzieś w Polsce, w której punktem orientacyjnym jest Wisła. Za Wisłą jest miasto i prawdziwe życie. W Tuklęczy rytm wyznaczają pogrzeby, święta i okoliczne śpiewy. Rysiek ma dwanaście lat i talent muzyczny. Na wsi jednak talenty nikogo nie obchodzą, a już najmniej ojca Ryśka, który pracuje jako grabarz. Mietek umie kopać piękne groby, więc wykopuje kilka na zapas, dla rodziny. Gdy jednak umiera kolejna osoba z Mietkowej rodziny, trzeba znaleźć kozła ofiarnego. Można sądzić, że winę ponosi sam Mietek, kopiąc groby dla żywych, ale można też posądzić Ryśka, który śpiewa pieśni pogrzebowe bez okazji. 

Rysiek jest zagubiony. Gdy umiera matka, traci sojuszniczkę w swoich pragnieniach, pocieszycielkę i oparcie. Ojciec oznacza lęk - przed niezrozumieniem, przed laniem, przed rozmową. Rysiek dusi swoje pragnienia w sobie, a wsparcie babci czy nauczycielki bardziej go uwiera, niż pomaga. 

Można powiedzieć, że Tarnowska stworzyła kolejną powieść wpisującą się w trend książek o dorastaniu w PRL-u, na wsi, gdzie pierwsze skrzypce grają alkohol i przemoc, i nie będzie to nieprawda. Wniebogłos jednak wyróżnia kilka kwestii. Po pierwsze muzyka - Rysiek to dwudziestowieczny Janko Muzykant, dla którego talent jest bardziej przekleństwem niż błogosławieństwem. Dziecko niezrozumiane, samotne i pozostawione zupełnie bez wsparcia, które w głębi duszy czuje, że muzyka jest jego przeznaczeniem. Pochwały za głos jak dzwon jednak nie są tą pomocą, której dziecko potrzebuje.

Po drugie powieść wyróżnia język, który nieco przypominał mi prozę Drzazgowskiej w Szaleju. Piękny, poetycki, wysublimowany, opisujący emocje i budzący emocje. Tarnowska wspaniale panuje nad słowami i świetnie potrafi wyrazić uczucia czy lęki chłopaka. Przyznam, że całkowicie oczarowała mnie swoim piórem. Natomiast kilkakrotne miałam problem z narracją, która nie zawsze jest chronologiczna i oczywista. 

Debiut Tarnowskiej to ciekawy głos w polskiej literaturze, zwłaszcza na płaszczyźnie językowej. Będę miała tę autorkę na uwadze.

Moja ocena: 4,5/6


Aleksandra Tarnowska, Wniebogłos, 220 str., Wydawnictwo ArtRage 2023.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz