wtorek, 5 grudnia 2023

"Rękopis znaleziony w Saragossie" Jan Potocki


Kiedyś trzeba było nadrobić tego klasyka literatury, ta książka stała zresztą na mojej półce od lat. Po raz kolejny skórę uratował mi audiobook, którego słuchałam często z książką w ręku. To był zresztą bardzo dobry wybór, bo lektor świetnie zinterpretował tę powieść. 

Powieść uchodzącą notabene za genialną, pisaną przez wiele lat (co wcale mnie nie dziwi), na przełomie XVIII i XIX wieku, co w pewnym sensie jest odczuwalne, ale nie przeszkadza. Czym więc jest Rękopis? To misternie skonstruowana wielowątkowa powieść szkatułkowa. Wokół głównego wątku oplatają się przeróżne historie poboczne. Są one tak liczne, że z czasem czytelniczka potrzebuje więcej i więcej uwagi, by się w nich nie zagubić. Na końcu jednak czeka nagroda w postaci połączenia wątków i ich rozwiązania.

Głównym bohaterem jest młody szlachcic, kapitan Alfonso van Warden,  który w swej podróży przez hiszpańskie góry spotyka ogromną gamę postaci. Każda z nich niesie swoją historię, której nie omieszka opowiedzieć, przy okazji wspominając inne postaci. I kolejne. A potem przerywając swoją gawędę, by powrócić do niej dnia kolejnego. I tak przez sześćdziesiąt sześć dni. Tym sposobem Rękopis jest nie tylko powieścią szkatułkową, ale łotrzykowską, historyczną, zawiera wątki miłosne i polityczne. Akcja książki rozciąga się od Egiptu po Meksyk, od starożytnej Grecji po XVII wiek. Aż trudno uwierzyć, ile wiedzy, informacji, nawiązań i smaczków kulturowych zawiera ta powieść. 

To jednak zarazem książka, która wymaga sporo samozaparcia, uwagi i koncentracji. Ze względu na wyżej wspomnianą konstrukcję, ale także ze względu na samą treść. Przyznam, że ja z zasady nie przepadam za tego typu literaturą. Ani mnie nie porwał Dekameron, ani Księga tysiąca i jednej nocy, a Rękopis utrzymany jest w podobnej konwencji. Nie jestem fanką gawęd snutych godzinami przy ognisku ani takich wielokrotnie złożonych opowieści, więc podczas lektury czułam znużenie. 

Podziwiam autora za inwencję, fantazję, konstrukcję, opisy, wiedzę - to naprawdę monumentalne dzieło. Warto sięgnąć po Rękopis dla samej satysfakcji poznania tej powieści, ale nie obiecuję, że będzie lekko.

Moja ocena: 4/6

Jan Potocki, Rękopis znaleziony w Saragossie, czyt. Roch Siemianowski, 591 str., Wydawnictwo Zielona Sowa 2003.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz