poniedziałek, 6 stycznia 2025

"Droga do L." Joanna Lampka


W londyńskim burdelu mieszka grupa kobiet, które bynajmniej nie pracują w nim dobrowolnie. Trzymane są na ukrytym piętrze, dostępnym tylko dla wybranych, gdzie muszą spełniać najbardziej brutalne życzenia klientów. Gdy czwórce głównych bohaterek udaje się stamtąd uciec, rozpoczynają swój rajd po świecie, którego kulminacją ma być skończenie z hegemonią panów. Panowie to grupa bogatych mężczyzn, którzy czują się bezkarni, szczególnie w kwestii seksualnego wykorzystania kobiet. W tym celu stworzyli rajską wyspę, na której nie obowiązują żadne prawa. Panowie mogą  do woli korzystać z pracujących na niej kobiet, bawić się na niekończących się imprezach, pić, jeść, uprawiać seks. 

Lucy, Marla, Key i Rei postanawiają zakończyć ten proceder i wykończyć panów. Każda z nich wykorzystuje w tym celu swoje zdolności i umiejętności, a wszystkie cztery dopełniają się idealnie, choć nie bez zgrzytów. 
Wpierw jednak przenoszą się z jednego państwa do drugiego, przy okazji angażując się w pomoc miejscowym. Ich działania, cele i przekonania są zawsze po stronie kobiet, słabszych i uciśnionych. 
Te postaci to najmocniejsza strona powieści, ich charaktery są dobrze zarysowane, spójne i silne. Niestety w akcji zabrakło mi już realizmu. Gdyby to była powieść fantasy, jak poprzednio tetralogia autorki, to wybaczyłabym o wiele więcej, ale jak na thriller mamy tu zbyt wiele zbiegów okoliczności i cudownych mocy. Key w każdej sytuacji, dzięki tajemniczym kontaktom, jest w stanie skołować pieniądze, Rei nagle rozkłada najbardziej zakamuflowane systemy informatyczne, Lucy zaskakuje zdolnościami, o których wcześniej nie było mowy, a Marla pisze hurtowo książki i to w kilka dni. Także trzyletnia córka Rei jest najgrzeczniejszym dzieckiem świata, które potrafi się same sobą godzinami zająć. Mimo że rozumiem, że taka jest konwencja powieści, to mnie jednak takie kwestie przeszkadzają. Tak samo jak francuskie imię i nazwisko pochodzącego z Gwinei-Bissau bohatera. 

Duży plus daję tej książce za poruszenie tematyki seksualnego niewolnictwa, uprowadzania kobiet i ucisku słabszych, choć przyznam, że ja jednak czytałam ją jako typową powieść akcji. Niestety w drugiej części napięcie siada i narracja nie trzyma już tak w napięciu, jak na początku. Nie potrafiłam także zaprzyjaźnić się z formą książki w książce, która dla mnie była zbyt słabo podkreślona. Okazjonalne wstawki do osoby, dla której powieść Marli jest przeznaczona, nie wystarczyły, bym faktycznie kupiła ten zamysł i przede wszystkim o nim przez cały czas pamiętała. Te zwroty bardziej wybijały mnie z rytmu niż scalały ten koncept. 

Drogę do L. czyta się szybko, mimo poważnej tematyki to wciąż dość lekka powieść sensacyjna, idealna na urlop czy plażę.

Moja ocena: 4/6

Joanna Lampka, Droga do L., 474 str., Wydawnictwo Vibe 2024.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz